W piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz po raz pierwszy od blisko dwóch lat - od grudnia 2022 roku - rozmawiał z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem.
Rzecznik rządu w Berlinie Steffen Hebestreit poinformował, że Scholz w rozmowie z Putinem nalegał, by Rosja była gotowa na rozmowy z Ukrainą w celu wynegocjowania trwałego, sprawiedliwego pokoju.
Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 15, 2024
W piątek po południu polski premier przekazał we wpisie na portalu X (Twitterze), że rozmawiał z kanclerzem Niemiec.
"Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy" - napisał.
Rozmowa Scholz - Putin
Scholz podczas rozmowy wezwał też Putina do wycofania wojsk z terenów Ukrainy – podała agencja dpa. Kanclerz potwierdził, że Niemcy są zdeterminowane do dalszego wspierania Ukrainy w obronie przed rosyjską agresją tak długo, jak będzie to konieczne.
Kanclerz dał też Putinowi do zrozumienia, że udział północnokoreańskich żołnierzy w walkach przeciwko Ukrainie stanowi poważną eskalację i rozszerzenie konfliktu.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit podkreślił też, że Scholz rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w środę oraz że zamierza ponownie się z nim skontaktować po rozmowie z Putinem.
Zełenski ostrzegł w piątek Scholza przed rozmową z Putinem, podkreślając, że kontakt polityków ograniczyłby izolację prezydenta Rosji i utrzymałby wojnę – podała agencja Reutera, powołując się na źródło w biurze prezydenta Ukrainy.
Agencja zwróciła uwagę, że z powodu niedoboru kadry wojskowej i sprzętu Ukraina zmaga się obecnie z trudną sytuacją na froncie. Z kolei wojska rosyjskie posuwają się naprzód.
Niemcy należą do największych – po USA – sponsorów finansowych i dostawców broni dla Ukrainy. Jednak po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich dalsza pomoc dla Kijowa wydaje się niepewna – napisał Reuters.
W obliczu rozpadu niemieckiej koalicji rządowej Scholz przygotowuje się do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Kwestia dalszego wsparcia Niemiec dla Ukrainy może być istotnym tematem w kampanii.
Iwona Weidmann
ipa/ akl/ zm/ mml/ sdd/ mow/ mar/