Zderzenie z ptakami uznano pierwotnie za przyczynę wypadku na podstawie ostrzeżeń kontrolerów ruchu lotniczego i zeznań ocalałych członków załogi.
Li Sung Jeol, szef zespołu ds. badania wypadków lotniczych i kolejowych, ujawnił podczas briefingu, że podczas inspekcji gleby i odłamków wydobytych z silnika rozbitego samolotu "znaleziono kilka piór". Dodał, że służby przeprowadzą badania pod kątem ustalenia gatunku ptaka i tego, w jaki sposób pióra dostały się do wnętrza maszyny.
Poinformowano również, że zakończono już transkrypcję danych z rejestratora rozmów w kokpicie, a druga z tzw. czarnych skrzynek, czyli rejestrator danych lotu została w poniedziałek przewieziona przez dwóch południowokoreańskich śledczych do Stanów Zjednoczonych. Dane z uszkodzonego urządzenia zostaną odzyskane i poddane analizie przez amerykańską Krajową Radę Bezpieczeństwa Transportowego.
Li zaznaczył, że samo odnalezienie plików zajmie trzy dni, a kolejne dwa dni potrwa wstępna analiza podstawowych informacji - takich jak np. to, czy awarii uległ jeden, czy dwa silniki.
W katastrofie samolotu Jeju Air na lotnisku Muan, do której doszło 29 grudnia ubiegłego roku, zginęło 179 ze 181 osób znajdujących się na pokładzie. Załoga próbowała wylądować samolotem bez wysuniętego podwozia, na kadłubie, ale ten manewr nie udał się. Maszyna uderzyła w konstrukcję pasa startowego i stanęła w płomieniach.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ szm/ sma/