O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Kilkanaście psów wystraszonych fajerwerkami trafiło do schroniska w Białymstoku. Kilka wciąż poszukiwanych

W okresie okołosylwestrowym kilkanaście psów wystraszonych fajerwerkami trafiło do schroniska, kilkoma zaopiekowali się przechodnie, ale kilka zwierzaków wciąż jest poszukiwanych - podsumowują akcję "Pogotowie sylwestrowe" TOZ i białostockie schronisko.

Pies. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/DPA/fotototo
Pies. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/DPA/fotototo

Białostocki oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ) razem ze Schroniskiem dla Zwierząt w Białymstoku kolejny rok z rzędu prowadził akcję "Pogotowie sylwestrowe". Specjalny numer telefonu działał od 30 grudnia do 3 stycznia, ale zaginione i znalezione zwierzęta wciąż można zgłaszać na uruchomionym w mediach społecznościowych wydarzeniu.

Jak podsumowała w sobotę PAP prezeska TOZ Białystok i kierowniczka białostockiego schroniska dla zwierząt Anna Jaroszewicz, akcja była potrzebna, odebrano zgłoszenia o kilkudziesięciu zagubionych i znalezionych zwierzętach.

Więcej

Szczeniak rasy mops. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/FREDRIK VON ERICHSEN

Zwierzę to członek rodziny i nie powinno być prezentem pod choinkę. Apel obrońców zwierząt

Do schroniska trafiło 13 psów, z czego większość została już odebrana przez właścicieli. Jaroszewicz dodała, że dzięki ogłoszeniom w internecie kilka psów znalezionych przez przechodniów zostało przekazanych bezpośrednio do właścicieli. "Natomiast kilka psów wciąż jest poszukiwanych" - dodała. Ich zdjęcia można znaleźć w mediach społecznościowych.

W jej ocenie w tym roku natężenie wystrzału fajerwerków było większe niż w poprzednim roku. Zwróciła uwagę, że pojedyncze wystrzały dało się słyszeć przez cały sylwestrowy dzień. Dodała, że to właśnie wtedy było najwięcej zgłoszeń o spłoszonych zwierzętach. Podała przykład psa, który zerwał się ze smyczy wystraszony pojedynczą petardą rzuconą o ziemię. Został znaleziony dopiero na następny dzień.

W mediach społecznościowych były zamieszczane także zdjęcia psów, które wystraszone wbiegały do sklepów. Jedną z głównych ulic na obrzeżach miasta biegł wystraszony koń; udało się go złapać i wrócił do właściciela.

Zdaniem Jaroszewicz coraz więcej ludzi nie bierze na spacery psów w czasie największych wystrzałów. Zauważyła, że pojedyncze fajerwerki wybuchają do dziś. Zagubione psy wciąż można zgłaszać poprzez wydarzenie na Fb lub dzwoniąc na straż miejską.(PAP)

swi/ miś/ ep/

Zobacz także

  • Logo '"Schroniska na Paluchu". Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Albert Zawada

    Wolontariusze z Palucha: działania obecnej dyrekcji schroniska szkodzą zwierzętom

  • Szczeniak rasy mops. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/FREDRIK VON ERICHSEN

    Zwierzę to członek rodziny i nie powinno być prezentem pod choinkę. Apel obrońców zwierząt

  • Protest dotyczył sytuacji kotów znajdujących się pod opieką warszawskiego Schroniska na Paluchu. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Protest w Warszawie. Wolontariusze walczą o koty z Palucha [NASZE WIDEO]

  • Kot w schronisku Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    W wakacje do schronisk trafia więcej psów i kotów. Dla zwierząt to stres, cierpienie, choroby

Serwisy ogólnodostępne PAP