Za antysemickie zostało uznane stwierdzenie, że Polak zginął „w żydowskim ataku na konwój humanitarny w Gazie”.
Jak ustaliła PAP, nekrolog ten został umieszczony na słupie w Zaułku Wolontariuszy, przy dworcu głównym PKP w Przemyślu. Obok zdjęcia Damiana Sobola napisano także: "...zginął bohater, chleb podając bratu. Pozostaniesz w naszej pamięci przyjacielu. Przemyślanie".
Zdaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu, śmierć siedmiu pracowników pomocy żywnościowej była nieszczęśliwym wypadkiem. Władze Izraela od miesięcy odrzucają oskarżenia o popełnianie zbrodni wojennych w Strefie Gazy, gdzie w trakcie izraelskiej ofensywy zginęło już ponad 30 tys. Palestyńczyków, i określają je mianem antysemickich.
Ambasador Liwne został wezwany do MSZ po swoich wypowiedziach o ataku w Gazie. Prezydent Andrzej Duda ocenił, że ambasador jest największym problemem Izraela w relacjach z Polską.
Po objęciu placówki w Warszawie w 2022 r. przez Liwne rosyjska "Niezawisimaja Gazieta" zauważyła, że wysłanie na wysokie stanowisko w misji zagranicznej w Polsce „syna żołnierza Armii Czerwonej jest, delikatnie mówiąc, niefortunne".
Dyplomata urodził się w Moskwie w 1967 roku i wyemigrował do Izraela siedem lat później. Jego pochodzenie było atutem podczas pracy w Rosji: w latach 1994-1997 pełnił funkcję attache prasowego w ambasadzie w Moskwie, a w 2019 r. był tymczasowym charge d’affaires Izraela w tym kraju. W wywiadach opowiadał o swoim ojcu, który wychował się na Ukrainie, w wieku 18 lat zgłosił się na ochotnika do wojska i dosłużył się stopnia oficerskiego.
Liwne wielokrotnie wyrażał podziw dla Armii Czerwonej i zrozumienie dla putinowskiej wersji historii II wojny światowej. Po tym, kiedy dyktator Rosji wielokrotnie oskarżył Polskę o kolaborację z nazistami, a także uzasadniał wkroczenie wojsk sowieckich do Polski 17 września 1939 roku tym, że rząd RP "stracił kontrolę nad siłami zbrojnymi", Liwne przyznał m.in. że "między Izraelem a Rosją nie ma rozbieżności w przedstawianiu faktów (historycznych - PAP)".
W wywiadzie z 2020 r. dla rosyjskiego serwisu Pobieda z uznaniem przywołał również wystąpienie Putina w Jerozolimie, podczas Forum Pamięci o Holokauście 23 stycznia 2020 r. Rosyjski przywódca powiedział wówczas m.in. że najwięcej Żydów zginęło na terenach, gdzie z Niemcami współpracowały inne narody, czyli według niego na Litwie, Łotwie i Ukrainie.
Po 1989 r. do Izraela przybyło ponad milion imigrantów z krajów byłego ZSRR i stanowią oni obecnie istotną część społeczeństwa. Zgodnie z polityką Izraela, Liwne podkreślał więc związki swojego kraju z Rosją, która jest ważnym partnerem Izraela również z powodu swojego zaangażowania w Syrii. Portal EADaily cytował jego słowa po przybyciu do Moskwy, by obejrzeć paradę zwycięstwa: „Podobnie jak Rosja bardzo głęboko rozumiemy wydarzenia II wojny światowej. Uważamy, że pamięć tę należy chronić i nie można pozwolić, by ktokolwiek próbował zmieniać historię. Zarówno naród sowiecki, jak i naród żydowski poniosły w tej wojnie straszliwe straty i musimy wspólnie bronić tej pamięci”.
W wywiadach dla mediów rosyjskich Liwne wypowiadał się w sposób pozytywny, podkreślając, że nie chce "wdawać się w kontrowersje" (wywiad dla Pobiedy z 2020 r.), jednak podczas swojego pobytu w Warszawie wielokrotnie krytykował polskie władze. Komentując śmierć polskiego wolontariusza w Gazie w tym tygodniu oskarżył też polskich polityków o antysemityzm.
Niezależny komentator izraelskiego portalu Zman Israel, Meir Bulka, w odosobnionej krytyce nazwał go "izraelskim słoniem w polskim składzie porcelany". "Wygląda na to, że ambasador nie tylko nie czyta i nie mówi po polsku, ale także nie rozumie polityki kraju, do którego został wysłany" - podkreślił Bulka.
Jakow Liwne jest wszechstronnie wykształcony - posiada tytuł licencjata z fizyki, tytuł magistra z dziedziny stosunków międzynarodowych, bezpieczeństwa i dyplomacji oraz doktorat z historii. Dysertację doktorską poświęcił stosunkom izraelsko-sowieckim. Oprócz języka ojczystego rosyjskiego i hebrajskiego, zna również angielski i niemiecki. Pracę w resorcie spraw zagranicznych Izraela rozpoczął w 1992 roku i od tego czasu zajmował szereg stanowisk w kraju i za granicą, m.in. w latach 1999-2003 był radcą ds. politycznych w ambasadzie w Niemczech.
Joanna Baczała (PAP)
nl/