9 grudnia na posiedzeniu aresztowym Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla posła PiS Marcina Romanowskiego, podejrzanego w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. 12 grudnia prokurator wystawił za politykiem list gończy. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania Marcina Romanowskiego.
Wcześniej, 12 lipca Sejm uchylił Romanowskiemu immunitet, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie - w związku z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. 16 lipca wniosek prokuratury o areszt dla Romanowskiego na okres trzech miesięcy odrzucił Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, a po złożeniu zażalenia na tę decyzję przez prokuraturę - 27 września Sąd Okręgowy w Warszawie. Powodem był chroniący polityka immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Jednak 2 października gremium to zgodziło się na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej, a także na jego zatrzymanie i areszt.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".
Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".
Romanowski i politycy PiS twierdzą, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "polityczną ustawką", a także, o czym mówili w wielu wypowiedziach medialnych, "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury", a nawet "kreacją kolejnej sprawy, która grozi wolności Rzeczpospolitej". Wcześniej Romanowski przekonywał, że śledztwo to "represje polityczne".
48-letni Romanowski pochodzi ze Skrwilna (woj. kujawsko-pomorskie). Jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a także podyplomowych studiów prawniczych na Uniwersytecie w Ratyzbonie. Rozprawę doktorską pt. „Własność w procesie rozliczeń z komunistyczną przeszłością. Studium teoretycznoprawne na przykładzie Niemiec po 1989 roku” obronił na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Na swoim profilu na platformie X napisał, że jest doktorem nauk prawnych, wykładowcą akademickim, katolikiem, miłośnikiem gór.
W wyborach samorządowych w 2002 r. ubiegał się bez powodzenia o mandat radnego Warszawy z listy komitetu Julii Pitery. Był ekspertem komisji śledczej w sprawie tzw. afery Rywina (2003-2004) i współautorem raportu przygotowanego przez tę komisję.
W latach 2005–2007 oraz 2015–2019 pełnił funkcję doradcy ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W latach 2018–2019 był też jego pełnomocnikiem ds. informatyzacji i cyberbezpieczeństwa oraz ds. Funduszu Sprawiedliwości.
W 2019 r. został powołany na podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę. Odpowiadał m.in. za informatyzację wymiaru sprawiedliwości oraz cyberbezpieczeństwo. Od listopada do grudnia 2023 r. pełnił funkcję sekretarza stanu w tym resorcie.
Był założycielem Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości (obecnie Akademia Wymiaru Sprawiedliwości), a także dyrektorem Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości (2016-2019) oraz przewodniczącym Rady Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (2016–2021).
W wyborach parlamentarnych w 2019 r. bezskutecznie startował do Sejmu w okręgu chełmskim (nr 7) z listy PiS. Zdobył wtedy 7 436 głosów. Mandat posła uzyskał w 2023 r., startując ponownie z okręgu chełmskiego z listy PiS. Zdobył 17 318 głosów.
Jest numerariuszem katolickiej organizacji Opus Dei (tj. osoba świecka, która żyje w celibacie).
Szerokim echem odbiły się jego wypowiedzi medialne m.in. na temat poparcia dla kary śmierci. Jego wpis na portalu X w 2023 r. nawiązywał do śmiertelnego pobicia 16-latka w Zamościu przez czwórkę młodych osób. Z kolei Konwencję (tzw. stambulską) o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, określił jako: „lewicowy, genderowy koń trojański”. „Najwyższy więc czas, by ją wypowiedzieć” – mówił w 2020 r. (PAP)
gab/ wbr/ lm/ grg/