Groźby te padły podczas inspekcji Kima w kwaterze głównej 2. Korpusu Koreańskiej Armii Ludowej w czwartek, dwa dni po tym, jak wojska Pjongjangu wysadziły w powietrze 60-metrowe odcinki dwóch dróg i linii kolejowych prowadzących do granicy z Koreą Południową.
Ich odcięcie - mówił Kim, cytowany przez agencję KCNA - "oznacza nie tylko fizyczne zamknięcie, ale także koniec złych relacji z Seulem, które uporczywie ciągnęły się od wieków (...) i nierozsądnej idei zjednoczenia".
"I dodał, że stanowi to również ostatnią deklarację, że gdy suwerenność Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD) zostanie naruszona przez Republikę Korei, wrogi kraj, zostaną użyte siły fizyczne bez wahania" - przekazała KCNA w anglojęzycznej depeszy.
W ocenie obserwatorów obecnie stosunki między Pjongjangiem i Seulem są najgorsze od dziesięcioleci. W styczniu Kim wezwał w przemówieniu przed zgromadzeniem narodowym do uznania Korei Płd. w konstytucji za "głównego wroga" i usunięcia z ustawy zasadniczej niektórych terminów, takich jak "pokojowe zjednoczenie".
Reżimowe media informowały w ubiegłym tygodniu o jednomyślnym przyjęciu zmian konstytucji, jednak nie ujawniono wówczas szczegółów nowelizacji. Dopiero w czwartek KCNA po raz pierwszy podała w depeszy, że ostatnie działania podejmowane przez Pjongjang są zgodne z wymogami "konstytucji KRLD, która jasno określa Koreę Południową jako wrogie państwo".
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ sp/ know/