Komisja śledcza ds. afery wizowej. Prezes PiS o wpływie "kampanii kłamstw" na wynik wyborów

2024-06-07 10:11 aktualizacja: 2024-06-07, 15:59
Wezwany w charakterze świadka, prezes PiS Jarosław Kaczyński na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej, fot. PAP/Leszek Szymański
Wezwany w charakterze świadka, prezes PiS Jarosław Kaczyński na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej, fot. PAP/Leszek Szymański
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej, że kampania kłamstw nt. wiz wpłynęła na wynik wyborów parlamentarnych w 2023 r., co podważa ich demokratyczny charakter. Zeznał, że nie docierały do niego informacje o zagrożeniach ze strony programu Poland.Business Harbour.

Prezes PiS przez cztery godziny odpowiadał w piątek na pytania komisji na posiedzeniu jawnym. Kaczyński podkreślił, że tzw. afera wizowa jest "gigantyczną kampanią kłamstw", która wpłynęła na wynik wyborów parlamentarnych w 2023 r., co - jak dodał - podważa ich demokratyczny charakter.

Jak mówił, „doszło jedynie do jednego przestępstwa o zakresie, który obejmował ułamek promila wydanych wiz”, a państwo zareagowało na ten proceder w sposób właściwy. "Sprawcy zostali wykryci, część aresztowana, zostały wyciągnięte wnioski polityczne, tzn. osoba, której rola na początku nie była jasna, została wycofana z rządu i listy wyborczej PiS" - powiedział świadek.

Prezes PiS był pytany m.in. o program Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Program początkowo był przeznaczony dla obywateli Białorusi, później został rozszerzony o inne kraje.

Kaczyński zeznał, że nie docierały do niego żadne informacje, które wskazywałyby na to, że w związku z programem dochodziło do wydarzeń o charakterze groźnym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.

Szczerba w trakcie przesłuchania przytaczał informacje przekazane przez ABW oraz Agencję Wywiadu, m.in. dot. możliwej wzmożonej migracji obywateli Rosji do Polski i wynikających z niej zagrożeń dla bezpieczeństwa, w tym o charakterze wywiadowczym i terrorystycznym; chodzi o pismo z lutego 2021 r. Pytał jednocześnie świadka, czy otrzymywał meldunki w tej sprawie.

Kaczyński odpowiadał, że sobie tego nie przypomina, "ale pamięć jest zawodna".

Świadek przekonywał też, że nie ma wiedzy, kto zdecydował o rozszerzeniu programu Poland.Business Harbour, w lipcu 2021 r. na obywateli Rosji.

Szczerba pytał też, czy ówcześni ministrowie: Waldemar Buda, Mariusz Kamiński, Zbigniew Rau, Justyna Orłowska informowali świadka o problemach wynikających z realizacji programu. Przewodniczący komisji zaznaczył, że otrzymali oni w czerwcu 2022 r. informację od służb, w której wskazano, że zdarzają się przypadki braku dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe osób ubiegających się o wizę w programie Poland.Business Harbour. Kaczyński i tym razem odpowiedział, że nie przypomina sobie takiej informacji.

Szczerba pytał również dlaczego po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy wprowadzano sankcje na obywateli Rosji, nie zablokowano im także możliwości korzystania z tego programu. Kaczyński zwrócił uwagę, że sankcje były skonkretyzowane personalnie i dotyczyły stosunkowo niewielkiej grupy ludzi.

Kaczyński podkreślił, że firmy z Rosji i Białorusi zakwalifikowane do programu Poland. Business Harbour były weryfikowane.

Wiceszef komisji Marek Sowa (KO) pytał Kaczyńskiego o rozpoznanie Agencji Wywiadu, z którego wynikało, że Polska Agencja Inwestycji i Handlu napotykała trudności w skutecznym sprawdzeniu i ocenie wiarygodności podmiotów biorących udział w programie Poland Business Harbour. Poseł KO mówił, że Agencja Wywiadu informowała ABW o możliwym przyjeździe do Polski w ramach programu Poland. Business Harbour kilkudziesięciu obywateli Federacji Rosyjskiej i Białorusi, którzy otrzymali polskie wizy w konsulatach RP, mimo wcześniejszych decyzji odmownych wydanych w innych placówkach konsularnych naszego kraju.

"Z przykrością słucham tej informacji, ale słyszałem pierwszy raz" - powiedział Kaczyński.

Świadek został też zapytany o swoje słowa sprzed kilku dni, że przyjmowanie łapówek za wizy przez Edgara Kobosa, asystenta ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, było "niewielkim przestępczym przedsięwzięciem, które wpadło przez przypadek".

Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO) zapytał, przez jaki przypadek wpadło to "niewielkie przestępcze przedsięwzięcie". Kaczyński odparł, że może o tym powiedzieć za zamkniętymi drzwiami. Tłumaczył, że "chodzi o pewne interesy o charakterze czysto osobistym", a nie kwestie dotyczące bezpieczeństwa państwa. Później dodał, że chodzi o osobę, której osobiście nie zna, ale która jest związana, z kimś, kogo zna.

Dopytywany, czy wobec współmałżonki lub współmałżonka któregoś z istotnych polityków PiS była kreowana propozycja korupcyjna alternatywna wobec działań Edgara Kobosa, Kaczyński zaprzeczył.

Po posiedzeniu jawnym zarządzono przesłuchanie prezesa PiS w trybie niejawnym.

Komisja bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. (PAP)

 

Autorzy: Karolina Mózgowiec, Rafał Białkowski

kmz/ rbk/ itm/