Konferencja "20 lat Polski w UE": za nami olbrzymie przemiany, przed nami poważne wyzwania [SYNTEZA]

2024-04-17 20:43 aktualizacja: 2024-04-18, 07:34
Ostatnie dwie dekady obecności Polski do UE to dla naszego kraju czas wieloaspektowych korzyści - wskazywali politycy i eksperci podczas środowej konferencji PAP. Fot. PAP
Ostatnie dwie dekady obecności Polski do UE to dla naszego kraju czas wieloaspektowych korzyści - wskazywali politycy i eksperci podczas środowej konferencji PAP. Fot. PAP
Ostatnie dwie dekady obecności Polski do UE to dla naszego kraju czas wieloaspektowych korzyści - wskazywali politycy i eksperci podczas środowej konferencji PAP. Jednak - jak oceniali - członkostwo w Unii wiąże się z wyzwaniami, także o charakterze globalnym, a tych w najbliższych latach - choćby w kontekście agresywnej polityki Rosji - nie będzie brakowało.

W tym roku mija 20 lat, odkąd Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Rozszerzenie z 2004 r. było największym w historii Wspólnoty - do Unii oprócz Polski dołączyły wówczas: Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia, Cypr i Malta, która jest ojczyzną przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli. Na środową konferencję Polskiej Agencji Prasowej "20 lat Polski w UE" , którą otworzyła Metsola, złożyły się trzy panele tematyczne oraz rozmowa z b. prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Politycy oraz eksperci debatowali o unijnych osiągnięciach Polski oraz wyzwaniach, które jeszcze przed nią.

Zwieńczeniem konferencji była prezentacja obszernego raportu zawierającego wieloaspektowy bilans dwóch dekad członkostwa Polski w UE, który został przygotowany przez zaproszonych do współpracy przez PAP naukowców i ekspertów. "1 maja 2024 roku mija 20 lat od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Nie ulega wątpliwości, że skutecznie wykorzystaliśmy ten okres. Znaleźliśmy się w grupie krajów członkowskich o najszybszym tempie dokonujących się zmian – zmniejszyliśmy nasz dystans względem średniego poziomu rozwoju krajów unijnych z 51,5 proc. PKB per capita w 2004 roku do 80 proc. obecnie" – napisała w słowie wstępnym raportu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Natomiast otwierając konferencję za pośrednictwem nagrania wideo, Metsola wskazała, że rozszerzenie z 2004 r. zakończyło "długi proces", który "ponownie zjednoczył Europę po dziesięcioleciach podziałów spowodowanych przez żelazną kurtynę". "Od 2004 r. zarówno Polska, jak i Europa przeszły istotne przemiany, które doprowadziły nas do wykorzystania tego, co najlepsze ze wszystkich państw członkowskich. Dziś Polska stanowi mocny filar Europy, a polscy obywatele należą do osób najbardziej wspierających Unię Europejską" - podkreśliła.

"Musimy jednak przyznać, że dziś stoją przed nami nowe wyzwania, którym być może nie stawilibyśmy czoła w 2004 r." - dodała.

Po Metsoli głos zabrał były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który podpisywał traktat o przystąpieniu naszego kraju do Unii. "Wejście do UE to jedna z najpiękniejszych chwil i ten moment w nocy 1 maja 2004 roku to jest jedna z najwspanialszych scen, które w ogóle sobie wspominam" - mówił.

Jak podkreślił, było dla niego oczywiste, że decyzja ma wymiar historyczny. "W całej naszej długiej, ponadtysiącletniej historii uważam, że takich momentów było zaledwie kilka (...). To, że nam się udało i że to sfinalizowaliśmy referendum, czyli akceptację przez społeczeństwo, to było fenomenalne, dlatego mamy co świętować" - wskazywał.

W ramach trzech paneli tematycznych: "20 lat Polski w Unii Europejskiej - kamienie milowe i wyzwania", "20 lat Polski w Unii Europejskiej – korzyści i wyzwania dla polskiej gospodarki" oraz "20 lat Polski w Unii Europejskiej – rozwój Polski lokalnej" debatowali politycy oraz eksperci, którzy zajmują się różnymi wymiarami polityki europejskiej.

W pierwszej dyskusji podkreślano ewolucję Unii, która powstawała jako sojusz stricte gospodarczy. "Unia Europejska przeszła doświadczenia, które ją zmieniły" - wskazywał b. premier, europoseł S&D Jerzy Buzek. "Musieliśmy (...) zrewidować nasze myślenie o sobie (...) i nasze myślenie o świecie. (....) Pojawiła się konieczność reagowania na zdarzenie niespodziewane i zewnętrzne" - ocenił wiceszef MSZ Marek Prawda, który wcześniej był m.in. stałym przedstawicielem RP przy Unii Europejskiej.

Prof. Andrzej Rychard z PAN zwracał uwagę na to, że mimo postępów wciąż jest dużo do zrobienia, jeśli chodzi o zdolności wspólnej unijnej reakcji - zwłaszcza w kwestii obronności. Podczas gdy Buzek przestrzegał przed "antyunijną fobią", Rychard uważa, że mimo rosnącego eurosceptycyzmu scenariusz Polexitu jest mało prawdopodobny. "Nie ma podstaw do budowania silnej bazy dla takich ruchów" - stwierdził.

Minister Pełczyńska-Nałęcz zwracała uwagę na konieczność określenia przez Polskę swoich priorytetów rozwojowych - to właśnie to jej zdaniem zdecyduje o sukcesie podczas kolejnych 20 lat członkostwa. Minister oceniła również, że transformacja systemu energetycznego Polski jest niezbędna, by utrzymać konkurencyjność.

Podczas panelu poświęconego gospodarce jako największą zaletę płynącą z uczestnictwa w UE eksperci wymieniali swobodny przepływ towarów. "Członkostwo to nie tylko transfery, ale i wolny rynek, który nie jest jeszcze jednak tak wolny jak w USA (...) Ciągle są na nim bariery" - wskazywał b. minister finansów oraz b. prezes NBP Leszek Balcerowicz.

Rektor SGH prof. Piotr Wachowiak zauważył, że dotychczas Polska wypłaciła z unijnej kasy prawie trzy razy więcej, niż do niej wpłaciła. Jak wskazywał, z unijnych środków finansowanych jest 60 proc. publicznych inwestycji. Prof. Elżbieta Kawecka-Wyrzykowska z tej samej uczelni dodała, że o ile można cieszyć się z tego bilansu, to nasz kraj powinien już przygotowywać się do bycia płatnikiem netto - czyli państwem, które więcej do unijnego budżetu wpłaca niż z niego wypłaca.

Były premier Jan Krzysztof Bielecki wskazywał na "uwspólnotowienie" rozwoju, czego przykładem są - jego zdaniem - przedsięwzięcie polegające na wspólnych pożyczkach finansujących takie przedsięwzięcia jak Krajowy Plan Odbudowy. Główny ekonomista Pekao SA Ernest Pytlarczyk ocenił, że w kontekście rozwoju konieczne jest wybranie "właściwej ścieżki" uwzględniającej zmiany na świecie, np. rozwój sztucznej inteligencji.

O tym, że samorządy "bardzo dobrze wykorzystały okres członkostwa Polski w Unii Europejskiej", podczas ostatniego panelu dyskusyjnego przekonywał wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Protas. "Jeżeli rozejrzymy się i spojrzymy na to, co się zmieniło przez te 20 lat, to musimy mieć świadomość, że 2/3 inwestycji, to zasługa samorządu terytorialnego" - wskazywał.

Była wiceminister w MFiPR Małgorzata Jarosińska-Jedynak podkreślała "bardzo zauważalny" rozwój gospodarczy, dodając, że to również zasługa instytucji zarządzających i wdrażających fundusze unijne, które pełnią funkcje kontrolne i monitorujące.

Zdaniem Andrzeja Porawskiego ze Związku Miast Polskich, za sukcesem dobrego wykorzystania funduszy unijnych w Polsce stoi m.in. decentralizacja systemu. "Nie było przymusu, ale kolejne rządy, począwszy od minister Elżbiety Bieńkowskiej, utrzymały całkowitą decentralizację Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego" - wskazywał.

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski przyznał jednak, że dopiero w okresie 2007-2013 samorządy nauczyły się "myślenia projektowego i myślenia o konsekwencjach realizowanych inwestycji". Według niego, perspektywa 2014-2020 "to było już szlifowanie doskonałości w projektach".

O bilansie, który jest "zdecydowanie na plus", mówił również europoseł PSL Adam Jarubas, który wcześniej był marszałkiem województwa świętokrzyskiego. "Zbudowaliśmy porządne zdolności instytucjonalne – w gminach, powiatach, województwach" - wymieniał.

Do wyzwań stojących przed UE, a w związku z tym także przed Polską, nawiązała zaś - w jednym z rozdziałów zaprezentowanego raportu - posłanka do Parlamentu Europejskiego VII, VIII i IX kadencji prof. Danuta Hübner. "Istnieje wielkie ryzyko wzrostu znaczenia ekstremalnych sił politycznych w instytucjach europejskich: Parlamencie, Komisji i Radzie. Potrzebny będzie wielki wysiłek polityczny, by nie dopuścić do zablokowania niezbędnych reform i wzrostu globalnej roli Unii" - oceniła. W kontekście wyzwań wymieniła konkurencję gospodarczą ze strony Chin, pytania o przyszłość polityki USA w kontekście najbliższych wyborów prezydenckich w tym kraju, budowę jednolitego rynku w zakresie obronności, energii, telekomunikacji oraz rynku kapitałowego, a także - jako wyzwania coraz bardziej dominującego - wypracowanie humanitarnej, bezpiecznej i legalnej odpowiedzi na problem migracyjny.

"Unia będzie kontynuować swoje zobowiązanie do wspierania Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne. Chodzi przede wszystkim o dostarczanie Ukrainie wszelkiego wsparcia dla wygrania wojny. Gotowość do otwarcia drzwi dla wszystkich aspirujących krajów dotyczy również reform przed rozszerzeniem UE, które byłyby ważną częścią naszej inwestycji w pokój i dobrobyt na kontynencie" - podkreśliła jednocześnie prof. Hübner. (PAP)

Autorzy: Sonia Otfinowska, Marcin Jabłoński

gn/