Kongres PiS odwołany. Prezes tłumaczy, dlaczego

2024-09-27 12:30 aktualizacja: 2024-09-27, 16:15
Politycy PiS podczas konferencji w siedzibie partii Fot. PAP/Radek Pietruszka
Politycy PiS podczas konferencji w siedzibie partii Fot. PAP/Radek Pietruszka
Tłumacząc powody odwołania planowanego na sobotę kongresu PiS, prezes partii Jarosław Kaczyński wskazał, że w tej chwili zainteresowanie społeczne w sposób zrozumiały koncentruje się na powodzi. Jest się czym interesować; doszło do wielu niezrozumiałych działań czy zaniechań - dodał.

Podczas planowanego na 28 września kongresu PiS miało dojść do zmian statutowych i - prawdopodobnie - połączenia z Suwerenną Polską. Wydarzenie zostało jednak przełożone na 12 października. Jak wskazał rzecznik partii Rafał Bochenek w oświadczeniu przesłanym PAP, decyzję podjęto z uwagi na powódź i "krytyczną sytuację w południowo-zachodniej Polsce, wynikającą z szeregu zaniedbań rządu (Donalda - PAP) Tuska".

O tę kwestię w piątek zapytany został również prezes partii Jarosław Kaczyński.

"Jest tej chwili zrozumiała koncentracja zainteresowania społecznego na sprawach powodzi. Jest się czym interesować - tutaj doszło do wielu niezrozumiałych działań czy w szczególności zaniechań. W związku z tym postanowiliśmy o dwa tygodnie odłożyć kongres, żeby się koncentrować na tych sprawach" - odparł szef PiS.

Pytany o wiec PiS, do którego doszło już w czasie powodzi, Kaczyński odparł, że "14 września byliśmy po tej optymistycznej zapowiedzi (chodzi o słowa premiera z 13 września o tym, że "prognozy nie są przesadnie alarmujące" - PAP) i jeszcze woda się nie lała".

"Demonstracja była zwołana i trudno, żeby ludzie przyjeżdżali do Warszawy i nagle się dowiadywali, że niczego nie ma" - stwierdził.

Podkreślił, że zajmowanie się sytuacją powodziową to przed wszystkim zadanie rządu. "My nie mamy żadnych instrumentów, żeby tutaj działać" - dodał. Uznał również, że pytania w tej sprawie mają na celu obronę rządu, który w sprawie powodzi "kompletnie się skompromitował".

14 września przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie odbył się protestu zorganizowany przez PiS pod hasłem "Stop patowładzy". Podczas manifestacji zbierano podpisy pod wnioskiem ws. zwolnienia z aresztu księdza Michała Olszewskiego, który - według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - stał się symbolem wszystkiego, co jest "wielkim złem" w Polsce. Według Kaczyńskiego, ksiądz Olszewski jest "symbolem tego wszystkiego, co jest wielkim złem, które dzieje się w kraju". Wskazał na "łamanie konstytucji, łamanie ustaw, łamanie praw człowieka, wszelkich zasad cywilizowanego państwa". (PAP)

sno/ godl/ js/ mar/