W koalicji rządzącej nie ma zgody ws. kredytu naStart, czyli programu dopłat do rat kredytów, potocznie nazywanego "kredytem 0 proc.". Popiera go PSL i KO, przeciwne są Polska 2050 i Lewica. W projekcie budżetu na przyszły rok zabezpieczono 4,28 mld zł na budownictwo mieszkaniowe, jednak - jak powiedział w ub. tyg. minister finansów Andrzej Domański - na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów (KERM) trwa dyskusja, jak podzielić te środki.
Szef KPRM Jan Grabiec, pytany w środę, czy zostanie "przepchnięty siłą kredyt 0 procent", odparł: "Myślę, że wprowadzimy kredyt 0 procent, siła nie będzie wymagana". Dopytywany o spór w koalicji na ten temat i sprzeciw Polski 2050 wobec tego rozwiązania, Grabiec odpowiedział: "rozmawiamy na ten temat między ministrami". "Myślę, że się dogadamy, dziś Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów nad tym obraduje" - dodał.
Później tego dnia o to, co dalej z kredytem naStart, pytany był szef MON, lider ludowców. Kosiniak-Kamysz poinformował, że minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk (PSL) przygotował całościowy program mieszkaniowy składający się z trzech filarów: wsparcia mieszkalnictwa spółdzielczego, społecznego i własnościowego, a więc pomocy w zakupie mieszkania na kredyt.
"Większość osób, które się do nas zwracają, mówią: nie mamy na wkład własny, na możliwość zaciągnięcia kredytu. Ten element powinien się w pakiecie mieszkaniowym znaleźć. Dziś spotyka się Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Wiem, że minister Paszyk przygotował ten całościowy program składający się z trzech filarów i to będzie w pełni wypełnienie umowy koalicyjnej, bo wiem, że nasi partnerzy z koalicji powołują się na zapisy umowy koalicyjnej, które mówią wyraźnie, że chcemy wspierać mieszkalnictwo. Dowód to 1,5 mld zł więcej na mieszkalnictwo niż w budżecie na przyszły rok niż odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że na wszystkie trzy filary programu mieszkaniowego powinny się znaleźć środki, także na wsparcie w zaciągnięciu kredytu mieszkaniowego.
Sam Paszyk pytany rano w środę o kredyt naStart, odpowiedział, że woli mówić o "programie kredytowym". "Mamy program kredytowy, a jak on będzie nazwany, to jest drugorzędna sprawa" - ocenił. Jak mówił, według wstępnych szacunków pierwszy rok funkcjonowania programu kredytowego w przyszłym roku kosztowałby nieco ponad 500 mln zł i "nie jest to dominująca kwota ze środków przeznaczonych na mieszkalnictwo w przyszłym roku, w kwocie blisko 4,5 mld zł". Według niego w planach jest zaangażowanie do tego środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Kosiniak-Kamysz został też zapytany o zapowiadane przez koalicję zmiany dotyczące składki zdrowotnej. Podkreślił, że obniżenie składki zdrowotnej jest jednym z priorytetów. Wskazał, że PSL zabiega nie tylko o likwidację składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych, ale także obniżenie składki dla przedsiębiorców. "Być może zmiany w składce zdrowotnej trzeba rozpisać na etapy, byśmy byli w stanie przeprowadzić to płynnie i sprawnie" - dodał. Wyraził nadzieję, że uda się osiągnąć w koalicji porozumienie w tej sprawie.
Zakres zmian w składce zdrowotnej to kolejny obszar, który dzieli koalicjantów. Polska 2050, PSL i Lewica mają swoje, bardzo rozbieżne propozycje zmian. Swój projekt przedstawiły też w marcu resorty finansów oraz zdrowia, na których czele stoją przedstawiciele KO. Koalicjanci są zgodni natomiast co do tego, że należy zlikwidować płacenie przez przedsiębiorców składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. (PAP)
kmz/ sdd/ know/