Kto podsyca zamieszki w Wielkiej Brytanii? Narasta spór między rządem a Muskiem

2024-08-06 15:23 aktualizacja: 2024-08-07, 07:06
Demonstracje w Wielkiej Brytanii Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
Demonstracje w Wielkiej Brytanii Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
Narasta spór między brytyjskim rządem a Elonem Muskiem dotyczący twierdzeń właściciela platformy X, jakoby Wielka Brytania zmierzała w stronę wojny domowej, a także kwestii odpowiedzialności mediów społecznościowych za podsycanie trwających w tym kraju od tygodnia zamieszek.

W sobotę Musk pod jednym z nagrań wideo w X przedstawiających zamieszki z Liverpoolu zamieścił wpis: „Wojna domowa jest nieunikniona”. W poniedziałek do tej wypowiedzi odniósł się rzecznik brytyjskiego premiera Keira Starmera, mówiąc, że „nie ma uzasadnienia dla takich komentarzy”. Dodał, że firmy z branży mediów społecznościowych mogą i powinny robić więcej, by powstrzymywać sianie nienawiści. Pośrednio do sprawy odniósł się sam Starmer, zapowiadając, że osoby podsycające w internecie zamieszki będą traktowane tak samo, jak te w nich fizycznie uczestniczące.

Musk od poniedziałku zamieścił na X jeszcze kilka wpisów, w których m.in. twierdził, że w Wielkiej Brytanii stosuje się podwójne standardy wobec sprawców różnych przestępstw w zależności od ich pochodzenia etnicznego, odniósł się też do aresztowania kogoś za wpis na Facebooku, pytając "Czy to Wielka Brytania, czy Związek Sowiecki?", a pod nagraniem wideo z Birmingham, gdzie „muzułmański patrol” zaatakował pub, zapytał Starmera, który w poniedziałek mówił o zapewnieniu bezpieczeństwa muzułmanom, dlaczego nie zamierza zapewniać bezpieczeństwa wszystkim społecznościom.

We wtorek w spór włączyła się wiceministra sprawiedliwości Heidi Alexander, która w rozmowach ze stacjami BBC i Sky News powiedziała, że Muskponosi odpowiedzialność, biorąc pod uwagę ogromną platformę, którą posiada, więc szczerze mówiąc uważam, że jego komentarze są raczej godne pożałowania”.

Od tygodnia w różnych miastach Wielkiej Brytanii trwa fala protestów, które dotąd zazwyczaj przeradzały się w zamieszki. Ich powodem było zabicie 29 lipca w Southport koło Liverpoolu trzech kilkuletnich dziewczynek uczestniczących w kursie jogi i tańca dla dzieci. Domniemany sprawca to mający rwandyjskie korzenie 17-letni Axel Rudakubana.

Protesty, które gromadzą głównie zwolenników skrajnej prawicy, mają charakter antyimigrancki i antyislamski, co jest związane z fałszywymi doniesieniami rozpowszechnianymi w mediach społecznościowych tuż po zabójstwie, jakoby sprawca był muzułmańskim azylantem.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

pp/