W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla "Wprost" Paweł Kukiz był pytany m.in., czy wyobraża sobie współpracę np. z Donaldem Tuskiem czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Zmiany konieczne dla demokratycznego funkcjonowania państwa
"Przy wprowadzeniu zmian ustrojowych, takich jak zmiana ordynacji wyborczej na model mieszany, uchwalenie sędziów pokoju, czy zniesienie immunitetów – jak najbardziej. Od lat – jak mantrę – powtarzam, że nie ma znaczenia kto, jak i z kim dokona tych fundamentalnych i koniecznych dla demokratycznego funkcjonowania Polski zmian" - powiedział Kukiz.
Podkreślił, że w sprawach dla niego ważnych może rozmawiać z każdym. Jak dodał, rozmawiał w ostatnich tygodniach m.in. z Krzysztofem Gawkowskim, który zakomunikował, że Lewica zainteresowana jest dalszą pracą nad ustawą o sędziach pokoju.
Pytany, czy w jego ocenie koalicja z Donaldem Tuskiem na czele przetrwa, Kukiz oparł: "oni są tak wielkim zbiorem różnych światopoglądów i programów, że za jakiś czas będą w tym konglomeracie narastać konflikty, może dojść do roszad, które spowodują, że układ się zmieni".
"I wierzę, że prędzej czy później do ludzi dotrze, że Kukiz ma rację – twierdząc, iż to nie politycy, partie polityczne są winne alienacji władz a prawo, ustrój, który daje tymże politykom takie możliwości. Będę więc robił wszystko, by ten stan rzeczy zmienić" - zadeklarował Kukiz.
Zapowiedział, że będzie się upominał o niespełnione do dziś partyjne obietnice.
"PSL, a niegdyś PO, wpisały do postulatów wyborczych zmianę ordynacji. Dziś, na mocy mojej umowy z PiS, wprowadzenie tej zmiany widnieje w ich programie. Zarówno jedni, jak i drudzy domagali się też zniesienia immunitetów. Więc będę do skutku wychodził na mównicę: przecież macie większość konstytucyjną, aby zdejmować immunitety, więc znieśmy wreszcie wszystkim – Kamińskiemu, Grodzkiemu, Tuskowi czy Kukizowi" - zaznaczył Kukiz.
Osobista wolność i niezależność priorytetem
Dopytywany, co dalej ze współpracą z PiS odpowiedział, że nie jest w stanie oddalić się światopoglądowo od PiS, bo został wychowany w duchu prawicowym. "Ale bardzo istotną kwestią jest dla mnie zachowanie osobistej wolności i niezależności" - powiedział.
"Jeśli więc PiS będzie wymagało ode mnie podpisania +cyrografu+ na głosowania – w myśl dyscypliny partyjnej – to ja do ich klubu parlamentarnego nie wejdę. Żeby do klubu PiS wejść, muszę mieć gwarancję, że tak jak zawsze – czy to w latach 2015-2019, czy w czasie współpracy z PSL w ramach Koalicji Polskiej – będę mógł głosować zgodnie z własnym sumieniem" - dodał Paweł Kukiz, który startował do Sejmu z listy PiS.(PAP)
kgr/