Sejm przyjął w czwartek uchwałę o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego na 15 października, czyli w dniu wyborów parlamentarnych.
Kukiz w rozmowie z PAP podkreślił, że od lat agituje za ideą referendów, ale nie będzie zaangażowany w promocje tego, które zaplanowane jest na jesień. "Na pewno nie będę zniechęcał do udziału w referendum, choć powtarzam z uporem, że w Polsce, w pierwszej kolejności trzeba zmienić prawo w zakresie ustawy o referendach, bo obywatele nie mają możliwości - nawet w drodze referendum - zaprotestować przeciwko jakiemukolwiek referendum rozpisanemu przez partie dlatego, że tylko politycy mają prawo jego rozpisania" - powiedział.
"W Polsce wszystkie referenda mogą rozpisać tylko i wyłącznie partie polityczne w oparciu o art. 125 konstytucji" - przypomina Kukiz. "Obywatele mogą teoretycznie, po zebraniu 500 tysięcy podpisów, prosić o referendum, ale to Sejm głosuje, czy takie referendum rozpisać, czy nie i to należy zmienić" - dodał.
Jak podkreślił Kukiz, "nie może być tak, że ludzie po zebraniu 500 tysięcy podpisów mogą zostać potraktowani tak, jak zostali potraktowani w 2004 roku, kiedy Platforma Obywatelska zebrała 750 tysięcy podpisów pod referendum 4xTak, a potem te podpisy zostały zmielone i nie doszło do referendum".
Kukiz został także zapytany, jak ocenia głosy polityków opozycji nawołujących do bojkotu referendum i słowa szefa PO Donalda Tuska, który mówił po Radzie Krajowej PO: "Uroczyście przed wami unieważniam to referendum". "To działalność antyobywatelska wzmacniająca system partyjny w Polsce, bo deprecjonująca instytucje referendum" - ocenił poseł Kikiz.
Przypomniał też, że - dzięki umowie programowej z Prawem i Sprawiedliwością - poprzez broszury i prezentacje w szkołach odbywać się będą lekcje dotyczące demokracji bezpośredniej, w tym edukacja o roli referendów w społeczeństwie obywatelskim.
Zgodnie z konstytucją, referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub Prezydent Rzeczypospolitej za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
W referendum 15 października padną cztery pytania. Pierwsze z nich brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?". (PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski
kgr/