Kurdowie zatrzymani w Tatrach chcą ochrony w Polsce

2023-10-16 16:34 aktualizacja: 2023-10-16, 22:20
Chor. szt. Jarosz. Zatrzymani Kurdowie zadeklarowali chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce i złożyli stosowne wnioski. Fot. Policja w Zakopanem
Chor. szt. Jarosz. Zatrzymani Kurdowie zadeklarowali chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce i złożyli stosowne wnioski. Fot. Policja w Zakopanem
Zatrzymani w niedzielę w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach Kurdowie chcą ochrony międzynarodowej w Polsce - poinformował w poniedziałek chor. szt. Tomasz Jarosz z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Imigranci w nocy z soboty na niedzielę nielegalnie przekroczyli granicę w Tatrach. To trzech mężczyzn, dwie kobiety i dziewięcioro dzieci w wieku od 5 do 15 lat.

"Zatrzymani Kurdowie zadeklarowali chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce i złożyli stosowne wnioski. Do czasu ich rozpatrzenia, przebywać oni będą w ośrodkach dla cudzoziemców" – przekazał chor. szt. Jarosz.

Dodał, że żaden z zatrzymanych w Dolinie Chochołowskiej cudzoziemców nie posiadał prawa do legalnego pobytu w Polsce, tj. ważnej wizy lub innego dokumentu uprawniającego do wjazdu i pobytu na terytorium RP. Ponadto wszyscy nielegalnie przekroczyli granicę w Tatrach, wbrew obowiązującym przepisom. Wyjaśnili oni, że próbowali dostać się do Niemiec.

Rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek poinformował, że 14-osobowa grupa tureckich Kurdów zatrzymana w niedzielę rano w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach, była wyczerpana, przemoczona i zmarznięta, a małe dzieci wymagały natychmiastowej pomocy. Okazało się, że wędrują pieszo od dziewięciu dni.

"Policjanci udzielili im pierwszej pomocy m.in. chroniąc przed deszczem i zimnem w ciepłych pojazdach. Policjanci pomogli również w zorganizowaniu posiłku i suchych ubrań. Najbardziej poszkodowane 5-letnie dziecko trafiło do zakopiańskiego szpitala" – przekazał rzecznik policji.

Funkcjonariusze z Zakopanego w niedzielę rano otrzymali zgłoszenie od osoby, która zauważyła grupę migrantów z małymi dziećmi w Dolinie Chochołowskiej.

"Wszyscy byli bardzo wyczerpani, przemoczeni i zmarznięci, a małe dzieci wymagały natychmiastowej pomocy. Silne opady deszczu, niska temperatura oraz wyczerpanie fizyczne spowodowały, że ich życie i zdrowie było zagrożone. Policjanci natychmiast wezwali dodatkowych funkcjonariuszy z busem, w którym wyziębione dzieci i dorośli mogli się ogrzać. Przekazali im również koce termiczne i trochę żywności" – relacjonował asp. sztab. Wieczorek.

Cała akcja wzbudziła zainteresowanie przypadkowych turystów, którzy włączyli się w pomoc imigrantom. Przekazali im ciepłą herbatę i podstawowe artykuły żywnościowe.

Policjanci, po udzieleniu pierwszej pomocy i ustaleniu tożsamości wszystkich osób, udali się z imigrantami do Zakopanego. Najbardziej poszkodowane, 5-letnie dziecko, zostało przewiezione do tamtejszego szpitala, gdzie otrzymało specjalistyczną pomoc. Pozostali mogli ogrzać się w placówce Straży Granicznej w Zakopanem. Dostali pomoc medyczną, suche ubrania i posiłek.

Imigranci narodowości kurdyjskiej legitymowali się tureckimi paszportami. Zeznali oni, że od dziewięciu dni pieszo przemierzali południe Europy kierując się na północ. Okoliczności nielegalnego przekroczenia granicy wyjaśniać będzie teraz Straż Graniczna.(PAP)

autor: Szymon Bafia
gn/

TEMATY: