W sobotnim spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt (2:1) Kane dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i obecnie jego licznik wskazuje 35 bramek. Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki.
"Poprawienie czy wyrównanie rekordu Lewandowskiego jest ciągle możliwe, jest w moim zasięgu, ale muszę się sprężyć i spieszyć. To wymaga kilku goli w pozostałych trzech kolejkach. Od tego wszystko będzie zależeć" - powiedział Kane po sobotnim meczu.
W sezonie 2020/21, kiedy poprawił osiągnięcie słynnego "Bombera" - Gerda Muellera, Lewandowski - także w barwach Bayernu - w ostatnich trzech kolejkach poprawił dorobek o pięć trafień.
Kane w sobotę osiągnął granicę 400 goli w karierze na poziomie seniorskim dla klubów (338) i reprezentacji (62). Z kolei w obecnym sezonie zdobył już 42 bramki we wszystkich rozgrywkach, co jest jego rekordem życiowym.
30-latek, który latem ubiegłego roku przeszedł za ok. 100 mln euro z Tottenhamu Hotpsur do Bayernu, na razie skupia się jednak na pierwszym starciu półfinałowym z Realem Madryt w Lidze Mistrzów.
"Dobrze było dołożyć dwa gole w sobotę i pomóc drużynie wygrać. Mam nadzieję, że podtrzymam tę dyspozycję we wtorek. Będzie jednak jeszcze trudniej niż w ćwierćfinale z Arsenalem Londyn. Real to świetny zespół, a poza tym klub ze wspaniałą historią w tych rozgrywkach" – ocenił Kane.
Puchar Europy to jedyne trofeum, jakie Bawarczycy mogą wywalczyć w tym sezonie. Mistrzostwo Niemiec stracili - po 11 latach, na rzecz Bayeru Leverkusen, na wczesnym etapie odpadli też z Pucharu Niemiec.(PAP)
pp/