Podczas imprezy pojawi się żurkopieróg z białą kiełbasą podany z kubkiem białego barszczu, biało-czerwone gruzińskie chinkali z owocami leśnymi i sosem czekoladowym, pierogi ukraińskie z białą truflą, a także pierogi z perliczką, dziczyzną, kurkami, kaszą gryczaną, a nawet z rakami w koperkowym beszamelu.
"Pierogi w takiej formie dostępne będą tylko w dniach trwania imprezy, tak jak dwukolorowe ciasta w restauracji gruzińskiej. Festiwalowe ceny za porcję wahają się od 15 do 49 zł" - zapowiedziała Izabela Borowska, orgnizatorka festiwalu.
W czasie festiwalu oprócz uczty dla pierogożerców zaplanowano szereg gastronomicznych wydarzeń towarzyszących.
W ramach klubu kolacyjnego pod hasłem "Ravioli i inne włoskie przysmaki" włoską kuchnię zaprezentuje szef kuchni Enrico Monti. Z kolei cukiernik Antoni Rochala przyjedzie specjalnie z Florencji, żeby w Łodzi przygotować autorską monoporcję inspirowaną pierogami.
"Antoni uczy cukiernictwa we Florencji, a podczas festiwalu przygotuje nawiązujący do włoskich ravioli mus na bazie sera ricotta i białej czekolady, przełamany smakiem czarnej porzeczki, ułożone na kruchym ciastku" - zaprezentowała tę festiwalowa atrakcje Izabela Borowska.
Wśród festiwalowych wydarzeń znalazły się warsztaty pierogowe dla dzieci i nauka przygotowanie gruzińskich chinkali pod okiem Arshaka Stepanyana z gruzińskiej restauracj w Łodzi.
"Pierogi są znane w każdym kraju i są częścią narodowych kuchni. Pierogi ma Polska, Ukraina, są w kuchni żydowskiej, azjatyckiej, gruzińskiej, Włosi mają swoje tortellini i ravioli. W każdym kraju było ciasto, a gospodyni w to ciasto zawijała różne nadzienia. I tak powstały pierogi. To potrawa, która łączy wszystkie kuchnie i kultury. Możemy połączyć wszystkie pierogi świata i spotkać się przy wspólnym stole.
Autor: Marek Juśkiewicz
jus/ jpn/ grg/