„W nocy nie zanotowaliśmy zdarzeń związanych z działaniami ratowniczymi w związku z powodzią. Nie było większych podtopień, nie było zalań posesji ani ewakuacji kogokolwiek. Na wałach w godzinach nocnych pracowało 200 strażaków, w ciągu dnia w sobotę 500. Zarówno państwowej, jak i ochotniczej straży pożarnej. Nie należy oczywiście zapominać o ogromnej liczbie żołnierzy, a przede wszystkim mieszkańców” – powiedział mł. bryg. Kaniak.
Największe zgrupowania sił i środków straży pożarnej były w minionych godzinach w Będowie w pow. zielonogórskim i w rejonie wsi Buczków w pow. nowosolskim. Został także wzmocniony wał na długości trzech kilometrów w gminie Bojadła.
„Fala kulminacyjna na Odrze w okolicach Nowej Soli spodziewana jest w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jeżeli dojdzie do sytuacji zagrażających mieszkańcom czy ich posesjom, będziemy na bieżąco reagować” – dodał rzecznik lubuskiej PSP.
Z danych na stronie Hydro.imgw.pl wynikało, że w niedzielę o godz. 6.30 w Nowej Soli stan alarmowy na Odrze był przekroczony o 154 cm, w Połęcku o 46 cm, w Cigacicach o 90 cm, w Nietkowie o 72 cm, a w Słubiach o 4 cm.
W woj. lubuskim od soboty stanem klęski żywiołowej objęte są: gmina miejsko-wiejska Szprotawa, miasta Żagań i Małomice i gmina wiejska Żagań w pow. żagańskim.
Alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w powiatach: wschowskim, nowosolskim, zielonogórskim, krośnieńskim, słubickim i gorzowskim.
W regionie, oprócz Odry, w niedzielę rano stany alarmowe były notowane na trzech punktach pomiarowych na Bobrze. Rzeka ta jednak szybko opada i zagrożenie powodziowe z jej strony minęło. (PAP)
mmd/ joz/kgr/