"Prezydent określił stanowisko jakie zajęły USA jako agresywne i niemoralne, stanowiące pogwałcenie wszelkich humanitarnych zasad i wartości, a także uznał Stany Zjednoczone za odpowiedzialne za rozlew krwi palestyńskich dzieci, kobiet i ludzi starszych w Strefie Gazy" - głosi oświadczenie wydane przez służby prasowe Abbasa.
Stanowisko USA w sprawie rezolucji RB ONZ skrytykował Hamas; członek biura politycznego organizacji, Ezat Al-Reszik, oświadczył, że postępowanie Waszyngtonu w tej sprawie jest "nieetyczne i nieludzkie".
Stany Zjednoczone zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywającą do „natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni” w Strefie Gazy. Zastępca ambasadora USA w ONZ Robert Wood oznajmił, iż Waszyngton nie popiera żadnych dodatkowych kroków RB w sprawie sytuacji w Strefie Gazy, ponieważ USA prowadzą "trudne i delikatne wysiłki dyplomatyczne mające doprowadzić do uwolnienia zakładników (Hamasu), dostarczenia większej ilości pomocy do (Strefy) Gazy oraz lepszej ochrony cywilów".
Projekt rezolucji, który poparło 13 państw, został przygotowany przez Zjednoczone Emiraty Arabskie po zwołaniu posiedzenia Rady przez sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. Jedno państwo - Wielka Brytania - wstrzymało się od głosu. (PAP)
ep/