Maltretowana dziewczynka jest w śpiączce farmakologicznej. Jej stan jest ciężki, ale stabilny

2023-10-24 13:52 aktualizacja: 2023-11-26, 11:20
Noworodek, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/PA/Andrew Matthews
Noworodek, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/PA/Andrew Matthews
Czteromiesięczna dziewczynka, która z ciężkimi obrażeniami trafiła do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie jest obecnie w śpiączce farmakologicznej – dowiedziała się PAP. Jej stan jest nadal ciężki, ale stabilny; jest wspomagana oddechowo.

Maleńka Nadia została przewiezione karetką ze szpitala w Jaśle do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie (KSW nr 2) w czwartek wieczorem (19 października) z ciężkimi obrażeniami: urazami głowy, złamaniami nóg i rąk. Lekarze stwierdzili u dziewczynki zespół dziecka maltretowanego; była nadpobudliwa i lękliwa.

Szpital zawiadomił policję, a dziecko trafiło na stół operacyjny, a następnie na oddział neurologiczny z uwagi na wykryte urazy głowy. Aktualnie przebywa na oddziale intensywnej terapii.

"Dziewczynka pozostaje w śpiączce farmakologicznej. Jest wspomagana oddechowo" - przekazał we wtorek PAP rzecznik KSW nr 2 w Rzeszowie Tomasz Warchoł. "Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Czekamy, obserwujemy" – dodał.

Dopytywany o rokowania odpowiedział, że lekarze "żywią nieśmiałą nadzieję, że przyszłość przyniesie pozytywne wiadomości". "To młody organizm" – podkreślił.

Zaznaczył też, że czas utrzymywania dziecka w śpiączce farmakologicznej nie jest określony i zależy od stanu pacjenta.

20-letnia matka dziewczynki Magdalena K. i jej 25-letni parter Artur K. usłyszeli zarzuty znęcania się nad dzieckiem. Decyzją sądu oboje trafili do aresztu.

Kilka dni przed tym, jak sprawa ujrzała światło dzienne, policjanci założyli rodzinie Niebieską Kartę. "Kobieta złożyła zawiadomienie, że znęca się nad nią partner. Policjanci kilkukrotnie dopytywali, czy mężczyzna znęca się również nad dzieckiem. Matka kategorycznie zaprzeczyła" – powiedział PAP oficer prasowy policji w Jaśle Daniel Lelko. (PAP)

 

Autorka: Agnieszka Pipała

sma/