"Jesteśmy na dobrej drodze do przekazania 40 mld euro obiecanych środków na nadchodzący rok, tak jak ustaliliśmy w Waszyngtonie. (...) Mogę dziś ogłosić, że sojusznicy (w ramach) NATO zobowiązali się przekazać Ukrainie 20,9 mld euro pomocy wojskowej w pierwszej połowie 2024 roku i są na dobrej drodze do wypełnienia swoich zobowiązań na drugą połowę roku. Komunikat jest jasny. NATO pomaga Ukrainie i będziemy robić to nadal" - zadeklarował Rutte na konferencji prasowej przed zaplanowanym na czwartek spotkaniem ministrów obrony NATO w Brukseli.
Szefowie resortów obrony państw Sojuszu spotkają się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Rustemem Umierowem na posiedzeniu Rady NATO-Ukraina w czwartek wieczorem, aby omówić sytuację na froncie i najpilniejsze potrzeby Ukrainy, odpierającej rosyjską inwazję.
Rutte był pytany o plan zwycięstwa, który prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił w środę w parlamencie. Jednym z jego elementów jest zaproszenie Ukrainy do NATO w najbliższej przyszłości.
Holender odparł, że Ukraina znajduje się bliżej NATO, niż kiedykolwiek wcześniej. Zapewnił, że temat planu Zełenskiego pojawi się na czwartkowym spotkaniu. "To oczywiście silny sygnał od Zełenskiego i jego zespołu, że opracowali ten plan. (...) To nie znaczy, że mogę tutaj powiedzieć, że popieram cały plan. Byłoby to trochę trudne, ponieważ jest wiele kwestii, które musimy lepiej zrozumieć" - przyznał nowy szef Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Ministrowie obrony NATO mają zlecić nowemu sekretarzowi generalnemu m.in. przedstawienie propozycji dotyczących modernizacji całego procesu standaryzacji uzbrojenia Sojuszu. Chodzi m.in. o produkcję amunicji, której braki w magazynach okazały się problemem dla krajów Zachodu po ataku Rosji na Ukrainę.
Około 10 sojuszników, w tym Wielka Brytania, Niemcy i Stany Zjednoczone, ma podpisać w czwartek list intencyjny w sprawie promowania standaryzacji m.in. amunicji artyleryjskiej.
"Państwa NATO cały czas produkują za mało broni i amunicji"
Rutte poruszył tę kwestię na konferencji prasowej. Jak powiedział, państwa NATO cały czas produkują za mało broni i amunicji, a koszty są zbyt wysokie. „Musimy to szybko zmienić. Inwestycje w obronność są krytyczne dla obrony miliarda naszych obywateli. (…) Nie może być silnej obronności bez silnego przemysłu obronnego. Żeby to osiągnąć musimy zwiększyć wydatki na obronność” – powiedział.
Holender stwierdził, że oczekuje, iż sojusznicy dadzą zielone światło nowej inicjatywie, która ma poprawić standaryzacje dotyczące uzbrojenia. „Standardy wzmacniają nasze zdolności, aby walczyć razem, a ich lepsze wdrożenie pozwoli ograniczyć koszy przetargów zbrojeniowych” – powiedział.
Rutte był też pytany o słowa Zełenskiego, który zarzucił w tym tygodniu władzom Korei Płn. przekazanie żołnierzy do sił zbrojnych Rosji twierdząc, że ukraińskie agencje wywiadowcze poinformowały go o udziale Koreańczyków z Północy w wojnie przeciwko Ukrainie.
"NATO nie może potwierdzić doniesień o żołnierzach z Korei Północnej walczących u boku sił rosyjskich przeciwko Ukrainie"
Sekretarz generalny odparł, że NATO nie może potwierdzić doniesień o żołnierzach z Korei Północnej walczących u boku sił rosyjskich przeciwko Ukrainie, ale doniesienia te są niepokojące.
Rutte ogłosił też, że prace nad utworzeniem nowego dowództwa NATO w Wiesbaden w celu koordynowania pomocy i szkoleń w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy są na dobrej drodze.
Czwartkowe spotkanie ministrów obrony ma być również okazją do wymiany poglądów na temat obecnej sytuacji bezpieczeństwa globalnego z bliskimi partnerami NATO w regionie Indo-Pacyfiku oraz z Unią Europejską. Po raz pierwszy ministrowie obrony Australii, Japonii, Nowej Zelandii i Korei Płd. dołączają do spotkania szefów resortów obrony NATO.
„W tym coraz bardziej połączonym świecie niezwykle ważne jest, abyśmy wspólnie stawiali czoła naszym wspólnym wyzwaniom w zakresie bezpieczeństwa” – podsumował Rutte.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ ap/gn/