Marszałek Hołownia: format wyszehradzki jest na pewno na zakręcie

2024-02-28 17:18 aktualizacja: 2024-02-29, 06:55
Marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia, fot. PAP/Piotr Nowak
Marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia, fot. PAP/Piotr Nowak
Format wyszehradzki przeżywa w tej chwili można powiedzieć, nie wiem, czy słowo kryzys jest właściwe, ale jest na pewno na zakręcie, za którym mam nadzieję wyłoni się współpraca - powiedział w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Hołownia spotkał się z dziennikarzami w środę w Warszawie na lotnisku przed wylotem na posiedzenie przewodniczących parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej (V4) i Ukrainy w Pradze.

We wtorek odbył się szczyt Grupy Wyszehradzkiej z udziałem premiera Donalda Tuska. "Spotkali się premierzy, teraz spotkamy się my, jako szefowie parlamentów, po to, aby rozmawiać o przyszłości formatu, a z tym wiąże się przyszłość naszej części Europy" - powiedział Hołownia.

"Format wyszehradzki przeżywa w tej chwili można powiedzieć, nie wiem, czy słowo kryzys jest właściwe, ale jest na pewno na zakręcie, za którym mam nadzieję wyłoni się współpraca i w zakresie bezpieczeństwa i w innych dla nas ważnych obszarach. Być może uda nam się przyjąć wspólną deklarację, na którą bardzo liczę" - powiedział marszałek Sejmu. Dodał, że okaże się, czy "format wyszehradzki może stać się efektywną platformą współpracy tych krajów, które w wielu momentach nie podzielają wspólnej oceny sytuacji".

Zdaniem marszałka Hołowni, "najważniejsze w tym wszystkim jest potwierdzenie strategicznego partnerstwa z Czechami, sprawdzenie na ile otwarci się partnerzy ze Słowacji na to, żeby z nami w różnych projektach uczestniczyć, a jaki jest poziom determinacji Węgier w tym, żeby kontestować pewne ustalenia i jaki jest poziom możliwych rzeczy, które moglibyśmy spróbować zrobić razem".

"Jesteśmy najbliżej tego najbardziej zapalnego punktu na mapie Europy. Nasz głos powinien być wspólny i słyszalny i powinniśmy być reprezentantami wobec innych państw Europy tego, co wiemy na temat bezpieczeństwa w tym regionie świata" - dodał Hołownia.

Z kolei przewodniczący sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej Michał Kobosko (Polska2050) powiedział, że grupa V4 "do niedawna była podstawową formą współpracy z udziałem Polski - dziś jest tak, jak jest". "Będziemy mówili o trudnych sprawach, bo one są dziś w naszych wzajemnych relacjach, będziemy też mówili o sytuacji zagrożenia wojennego dla nas i realnej wojny, która ma miejsce w Ukrainie (...) co jeszcze można zrobić, by pomóc w realny sposób Ukrainie" - mówił.

"Wiemy, że stanowisko Bratysławy i Budapesztu jest dzisiaj inne, ale my nie ustaniemy w przekonywaniu naszych partnerów słowackich i węgierskich, że dziś mamy realne zagrożenie dla stabilności i pokoju w naszej części świata" - zapewnił Kobosko. Dodał, że "jeśli nie będzie podstawowego porozumienia, to (...) pewnie ta grupa zamieni się w V2 plus V2".

We wtorek w Pradze odbył się szczyt V4 z udziałem premierów Polski, Czech, Słowacji i Węgier - Donalda Tuska, Petra Fiali, Roberta Ficy i Viktora Orbana. Tematami rozmów były bezpieczeństwo energetyczne, strategiczna agenda UE i zapobieganie nielegalnej migracji.

Z kolei głównym punktem wizyty marszałka Hołowni będzie udział w spotkaniu przewodniczących parlamentów państw V4. W spotkaniu planowany jest również udział przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy, Rusłana Stefanczuka. Wśród planowanych tematów obrad będą kwestie współpracy wyszehradzkiej w obszarze gospodarki, bezpieczeństwa energetycznego i migracji, a także bezpieczeństwo w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.

 

autorzy: Marcin Jabłoński, Daria Kania

sma/