Marszałek Sejmu w rozmowie z dziennikarzami został zapytany, czy każda próba wejścia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika będzie kończyła się blokadą. "Każda próba wejścia osób nieuprawnionych na teren Kancelarii Sejmu będzie toczyła się tak samo" - odpowiedział. "Panowie, jeżeli chcą być tutaj, w Sejmie, mogą zgłosić się po przepustki do biura przepustek jako byli posłowie lub osoby odwiedzające Sejm i te przepustki otrzymają" - mówił Hołownia. "Nie ma tu żadnej blokady i żadnych wątpliwości w tej sprawie" - oświadczył.
Wcześniej tego dnia politycy PiS: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do Sejmu w grupie z posłami tego ugrupowania. Straż Marszałkowska zamknęła przed nimi drzwi. Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki powiedział, że doszło do przepychanek z funkcjonariuszem Straży Marszałkowskiej.
Hołownia poinformował, że rozmawiał o środowych wydarzeniach z komendantem Straży Marszałkowskiej. "Nie będzie z naszej strony żadnej zgody na to, żeby przepychać się ze strażnikami marszałkowskim, żeby w jakikolwiek sposób napierać na nich fizycznie, żeby próbować ograniczyć im możliwość wykonywania swoich obowiązków. Oni noszą mundur Rzeczpospolitej z naszym godłem państwowych na czapce i należy im się szacunek, jak każdemu funkcjonariuszowi publicznemu" - mówił.
"Jeżeli posłom się wydaje, że tylko im należy się szacunek, są w błędzie" - zaznaczył marszałek.
Podkreślił też, że odradzałby budowanie legendy politykom na takich działaniach. "Jeżeli budowanie swojej kariery politycznej panów Kamińskiego i Wąsika, to ma być teraz straszenie marszałka Sejmu czy (premiera) Donalda Tuska, to niech pamiętają, że to zawsze budzi złe emocje" - powiedział Szymon Hołownia.
Hołownia powiedział, że nie widzi możliwości prawnej, aby Kamiński i Wąsik wrócili na sale plenarnej Sejmu. "Mam naturę koncyliacyjną, a nie konfrontacyjną. Mi nie zależy na wojnie z nikim. Chciałbym spokoju w tej izbie i wspólnej pracy, natomiast jeśli jest jasny stan prawny - nie mogę zająć innego stanowiska" - oświadczył marszałek Sejmu.
Przekonywał, że Kamiński i Wąsik nie są posłami. "Niezależnie od tego, czy będą próbowali wejść +na masę+, czy będą okrzyki, czy będą desantować się na spadochronach z wojskami powietrzno-desantowymi, czy będą próbowali zrobić patriotyczny podkop, czy wymyślą jeszcze jakąś inną historię - nie będą uczestniczyć w obradach Sejmu Rzeczpospolitej" - stwierdził.
Pytany, kiedy pojawią się nowi posłowie w miejsce polityków PiS, Hołownia poinformował, że wysłał w tym tygodniu pismo do PKW, gdzie stanowczo wskazuje na obowiązki, które ma Komisja. Sugerował przy tym, że może tam dojść do patu w głosowaniu i remis 4:4. "Obowiązkiem Państwowej Komisji Wyborczej jest wskazać kolejną osobę do objęcia (mandatu) po panu Mariuszu Kamińskim i to grozi odpowiedzialnością - jeśli organ państwowy nie wywiązuje się na czas ze swoich obowiązków" - powiedział Hołownia.(PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
nl/