Podczas porannej rozmowy na antenie Radia Katowice marszałek potwierdził w środę, że choć zagrożenie powodziowe w innych częściach kraju wciąż istnieje, sytuacja w woj. śląskim stabilizuje się, wody opadają. „Oczywiście teraz trzeba zabezpieczyć podstawowe potrzeby mieszkańców dotkniętych tym kataklizmem – najpierw to oczywiście jest woda, odzież, dach nad głową, później pomoc w odbudowie domostwa – to przed nami – plus zaczniemy szacować straty” - powiedział Saługa i zwrócił uwagę, że ich dokładna skala nie jest jeszcze znana.
„Tak naprawdę jeszcze nie wiemy do końca co się wydarzyło, widzimy gołym okiem, że miejscami jest bardzo źle, natomiast co konkretnie, ile tego wszystkiego jest, to jeszcze wielka zagadka, co nie znaczy, że za chwilę nie będziemy o tym wiedzieć, ale priorytety do tej pory są inne i trzeba będzie przystąpić do odbudowy domostw ludzi, którzy ucierpieli, ale też całej infrastruktury” - dodał. Jak przypomniał, w powodzi ucierpiała też infrastruktura drogowa, kolejowa, boiska czy baseny.
Saługa podkreślił, że poszkodowani nie mogą pozostać sami i już wdać odruchy solidarności, także między samorządami. „Samorząd województwa ze swoim budżetem, ze swoją rezerwą celową, jest do dyspozycji. Na pewno będziemy bardzo aktywni w odbudowie tego, co zostało zniszczone, co wymaga naprawy, bo woda przejdzie, a my musimy przywrócić normalność” - powiedział.
Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej współpracuje z Caritas, pomoc po powodzi będzie jednym z tematów środowego posiedzenia zarządu woj. śląskiego i zapewne także najbliższej sesji sejmiku. „Nie zostawimy samorządów i ludzi samych i dołożymy się, tyle ile możemy, do tego wspólnego dzieła pomocy odbudowy, likwidacji skutków tej tragedii. To będzie trwało miesiącami, jak nie latami” - powiedział marszałek Saługa. (PAP)
kon/ godl/kgr/