Rudyk, który choruje na cukrzycę typu 1 i musi otrzymywać insulinę, został tymczasowo zawieszony przez światową federację (UCI) za... stosowanie insuliny, znajdującej się na liście środków zabronionych. Nie zadbano na czas o przedłużenie pozwolenia na używanie tego medykamentu.
W środę szef Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski przekazał PAP, że kolarz dostał zgodę na "wyłączenie do celów terapeutycznych z mocą wsteczną". "Najważniejsza informacja jest taka, że nie jest zawieszony, jedzie na igrzyskach olimpijskie i może startować" - podkreślił.
Informację potwierdził trener Krymski. "Tak, przed chwilą Mateusz został zdjęty z listy zawodników tymczasowo zawieszonych. Idziemy na trening na torze w Pruszkowie i być może jeszcze dziś lecimy do Paryża" - powiedział PAP szkoleniowiec.
"Cała sprawa była dla nas olbrzymim stresem i jeszcze dziś rano nie miałem pewności, jak zostanie rozwiązana, jak długo potrwają procedury" - dodał Krymski.
Rudyk jest jedynym diabetykiem w czołówce kolarzy torowych, co więcej, jedynym medalistą mistrzostw świata z taką przypadłością. W 2019 roku zdobył w Pruszkowie brązowy medal w sprincie. Jest wielokrotnym medalistą największych imprez, aktualnym wicemistrzem Europy w sprincie i w keirinie. Na igrzyskach w Paryżu ma być najmocniejszym punktem polskiej ekipy, obok sióstr Darii i Wiktorii Pikulik.
Kolarze torowi przystąpią do olimpijskich zmagań na torze w Saint-Quentin-en-Yvelines 5 sierpnia. Rudyk rozpocznie starty 7 sierpnia od kwalifikacji sprintu. (PAP)
kgr/