Matka Nawalnego jedzie do kolonii karnej, w której zmarł jej syn

2024-02-17 12:15 aktualizacja: 2024-02-17, 14:36
Kolonia karna, w której zmarł Aleksiej Nawalny Fot. SERGEI ILNITSKY/PAP/EPA
Kolonia karna, w której zmarł Aleksiej Nawalny Fot. SERGEI ILNITSKY/PAP/EPA
Matka lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, Ludmiła Nawalna, podróżuje do kolonii karnej, w której zmarł jej syn. Towarzyszy jej adwokat opozycjonisty - podaje w sobotę Reuters, powołując się na niezależny portal Nowaja Gazieta.

Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz poinformowała w sobotę w serwisie X, że śmierć opozycjonisty została potwierdzona w oficjalnej nocie przekazanej jego matce. Zażądała też natychmiastowego przekazanie ciała Nawalnego jego rodzinie.

W piątek Jarmysz przekazała, że adwokat opozycjonisty "wyleci z (miejscowości) Charp głęboką nocą, bo takie są połączenia. Przyleci jutro rano razem z rodziną Aleksieja".

Ludmiła Nawalna napisała wtedy na Facebooku: "Nie chcę słyszeć żadnych kondolencji. Widzieliśmy syna w więzieniu 12 lutego, byliśmy na widzeniu. Był żywy, zdrowy i pogodny".

Rosyjskie służby więzienne oznajmiły w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.

W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności. (PAP)

mmi/