Zdobywca czterech Oscarów od lat oskarżany jest przez adoptowaną córkę o molestowanie seksualne.
Woody Allen to niewątpliwie jeden z najwybitniejszych i najoryginalniejszych reżyserów Fabryki Snów. Imponującym osiągnięciom Allena na płaszczyźnie zawodowej towarzyszą jednak spore kontrowersje dotyczące jego prywatnego życia. Twórca tzw. „intelektualnej komedii” i zdobywca czterech Oscarów przeszło trzy dekady temu został oskarżony przez byłą partnerkę Mię Farrow o molestowanie seksualne ich adoptowanej córki Dylan. Do nadużyć dochodziło rzekomo, gdy dziewczynka miała 7 lat. Już jako dorosła kobieta Dylan opowiedziała o przemocy ze strony przybranego ojca w szeroko komentowanym liście otwartym opublikowanym w 2014 roku na łamach „New York Timesa”.
W reakcji na ów list wielu hollywoodzkich aktorów wyznało, że żałuje podjęcia w przeszłości współpracy z Allenem. Od okrytego złą sławą reżysera odcięli się m.in. Kate Winslet, Colin Firth i Greta Gerwig. Z kolei Timothée Chalamet i Rebecca Hall zdecydowali się przekazać wynagrodzenie otrzymane za udział w filmach Allena na rzecz ruchu Time’s Up, który zajmował się wspieraniem ofiar seksualnej przemocy. Niektóre gwiazdy opowiedziały się jednak po stronie twórcy „Annie Hall”. W jego obronie stanęli Diane Keaton, Scarlett Johansson i Javier Bardem.
iwo/ mdn/ grg/