Michał Kołodziejczak: zaniedbania były przynajmniej od początku wojny z Ukrainą

2024-02-08 13:08 aktualizacja: 2024-02-08, 16:08
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak, fot. PAP/Tomasz Gzell
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak, fot. PAP/Tomasz Gzell
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak powiedział na antenie Radia Wrocław, że mamy do czynienia z zaniedbaniami, które są prowadzone w Polsce przynajmniej od początku wojny z Ukrainą. Tak polityk skomentował protesty rolników, które zostały zapowiedziane na piątek.

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak był w czwartek gościem "Rozmowy dnia" na antenie Radia Wrocław. Był pytany m.in. o protesty rolników, które są zapowiadane na piątek. Kołodziejczak powiedział, że "dzisiaj mamy do czynienia z zaniedbaniami, które są prowadzone w Polsce przynajmniej od początku wojny z Ukrainą, a tak naprawdę wcześniej".

Kołodziejczak poinformował w niedzielę nad ranem o rozpoczęciu kontroli na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku. Zapewnił wówczas, że polska granica "będzie szczelna jak nigdy dotąd". Podczas rozmowy podzielił się wnioskami z kontroli.

"Polska granica, z tego co ja widziałem po tej trzydniowej wizycie na niej, nie została odpowiednio przygotowana na aż tak duży napływ towarów z Ukrainy. Dzisiaj te wszystkie błędy trzeba naprawiać" - mówił wiceszef resortu rolnictwa. Podkreślił, że jest to "potężne wyzwanie, które będzie wiązało się z tym, czy rolnictwo w Polsce będzie nadal się rozwijać, czy też nie".

Wiceminister odniósł się także do kwestii cen żywności. Ocenił, że niskie ceny w skupach nie przekładają się na wartość przetworzonych towarów sprzedawanych później w sklepach.

"Handel w Polsce przejęty jest przez wielkie sieci, które mają się tutaj wspaniale, notują rekordowe zyski. Ja też jestem przed spotkaniami, które miały niestety być wcześniej, ale to, co dzieje się chociażby z granicą i z importem towarów z Ukrainy, zajęło mnie bardzo mocno. (...). Sieci dyktują ceny. Marże są bardzo wysokie. Nie jest to wszystko spójne z tym, jak powinno to wyglądać i niestety tracą i producenci, i później konsumenci. Ceny są za wysokie w sklepach" - ocenił Michał Kołodziejczak.

Kołodziejczak wskazał, że obecna sytuacja to efekt lat zaniedbań, a wybór nowego rządu jest sygnałem do zmian. Jako przykład nieprawidłowości przypomniał zjawisko importu ukraińskiego zboża.

"Mam u siebie na biurku listę firm, które kupowały zboże z Ukrainy, które zarabiały na tym bardzo dużo. To jest ewidentnie lista ludzi, którzy dorabiali się na krzywdzie polskich rolników, za przyzwoleniem rządu, który nie chciał widzieć problemów" - powiedział Michał Kołodziejczak.

Polityk zaznaczył jednak, że będzie mógł poinformować o konkretnych przykładach jedynie w przypadku, gdy zostało złamane prawo.(PAP)

 

autor: Michał Torz

sma/