Michał Szczerba: informacje przedstawione przez byłego konsula Irzyka dotyczą bezprecedensowych nacisków

2024-02-27 15:37 aktualizacja: 2024-02-27, 21:43
Szef komisji ds. afery wizowej Michał Szczerba oraz jego zastępcy Daniel Milewski i Marek Sowa na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej, fot. PAP/Marcin Obara
Szef komisji ds. afery wizowej Michał Szczerba oraz jego zastępcy Daniel Milewski i Marek Sowa na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej, fot. PAP/Marcin Obara
Szef komisji ds. afery śledczej Michał Szczerba (KO) ocenił, że b. konsul generalny Polski w Mumbaju Damian Irzyk przedstawił na komisji informacje dot. bezprecedensowych nacisków związanych z przyznawaniem wiz, za którymi miał stać Edgar Kobos. Kobos to były współpracownik Piotra Wawrzyka.

We wtorek komisja ds. afery wizowej przesłuchała Damiana Irzyka. Były konsul generalny Polski w Mumbaju mówił m.in., że otrzymywał emaile na temat przyjęcia grup aplikantów wizowych ze względu na produkcje filmowe realizowane w Polsce. Według niego jedna grupa liczyła 35 osób, a druga 83.

Według przewodniczącego komisji Michała Szczerby, Irzyk przedstawił informacje dotyczące bezprecedensowych nacisków związanych przyznawaniem wiz, za którymi miał - jak mówił - stać Edgar Kobos, były współpracownik b. wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. Jak mówił Szczerba, Wawrzyk w sposób jednoznaczny naciskał na konsulów wtedy, gdy pojawiały się listy nazwisk osób, które miały być traktowane w sposób priorytetowy.

„Informacje były przekazywane przez dyrektorów, ale doszliśmy dziś do nowej konkluzji. Ktoś próbował testować, za pośrednictwem Edgara K. i Piotra Wawrzyka, nowy kanał przerzutowy, prosto z Indii przez Europę i Polskę do Meksyku, a dalej do USA” – powiedział Szczerba.

Szef komisji zaznaczył, że wyłącznie dzięki propaństwowej postawie urzędników, takich jak Damian Irzyk, udało się ten proces zatrzymać. Według niego ważną rolę odegrała również współpraca polskiego konsulatu z konsulatem USA. „Dzięki tej współpracy okazało się, że osoby, które miały grać w filmach w Polsce, wylądowały w Meksyku” – dodał.

Innego zdania jest wiceprzewodniczący komisji Daniel Milewski (PiS), według którego Irzyk nie wskazał żadnych działań niezgodnych z prawem lub procedurami. Zdaniem Milewskiego były konsul „mówił o naciskach, które polegały na zapowiedzianych wizytacjach i kontrolach". "Obie wyszły pozytywnie, zatem nie widzimy związku między opisywaną sytuacją a jakimikolwiek naciskami” – dodał polityk PiS.

W ocenie Milewskiego koalicja rządząca „wykreowała kłamstwo wizowe”.

Komisja śledcza ds. afery wizowej ma badać nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski, ustalić liczbę i tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę RP, lub wobec których zalegalizowano pobyt w wyniku nadużyć. Komisja ma też ocenić umowy pośrednictwa wizowego. Ma badać okres od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.

31 sierpnia 2023 r. Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz, został odwołany z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Jako powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja Wawrzyka związana jest z działaniami CBA.

W kolejnych dniach media zaczęły ujawniać, że polskie wizy były przyznawane za pieniądze i poza kolejką przez polskich urzędników służb konsularnych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

W styczniu tego roku Wawrzyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że zarzuty w śledztwie usłyszało dziewięć osób.(PAP)

 

Autorka: Daria Al Shehabi

sma/