Premier Libanu: USA zapewniły, że izraelskie uderzenia na Bejrut zostaną zredukowane

2024-10-15 15:43 aktualizacja: 2024-10-15, 20:16
Premier Libanu Nadżib Mikati, fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Premier Libanu Nadżib Mikati, fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Premier Libanu Nadżib Mikati powiedział mediom, że otrzymał od USA gwarancje, iż uderzenia Izraela na Bejrut zostaną "zredukowane" - przekazał we wtorek portal Times of Israel. Mikati dodał, że jego rząd chce zawieszenia broni i wdrożenia rezolucji ONZ nr 1701, która miała zakończyć poprzednią wojnę libańsko-izraelską w 2006 r.

Rezolucja nr 1701 przewidywała: zaprzestanie działań wojennych, wycofanie się izraelskich żołnierzy z południowego Libanu, rozbrojenie libańskiej organizacji terrorystycznej Hezbollah, objęcie przez libański rząd pełnej kontroli nad terytorium kraju, usunięcie bojówek z obszaru od granicy z Izraelem do rzeki Litani oraz wprowadzenie w życie przyjętych wcześniej rezolucji, wzywających do rozbrojenia wszystkich grup zbrojnych w Libanie.

Trzy dni po przyjęciu rezolucji i dzień po zaaprobowaniu jej przez rząd Izraela szef Hezbollahu Hasan Nasrallah oświadczył, że jest przeciwny rozbrojeniu organizacji, zaś ówczesny minister obrony Libanu zapowiedział, że armia nie będzie uczestniczyć w rozbrajaniu bojówek. Również dowódca sił rozjemczych ONZ w Libanie (UNIFIL) Alain Pellegrini oświadczył, że nie będzie rozbrajał Hezbollahu.

W ostatnich dniach izraelskie media informowały o naciskach wywieranych na Izrael przez USA, które domagały się złagodzenia izraelskich ataków na cele Hezbollahu, którego matecznik znajduje się w stolicy Libanu. Izraelskie władze odrzucały te żądania twierdząc, że potrzebują swobody działania.

W opublikowanej również we wtorek rozmowie z AFP premier Libanu oświadczył, że w przypadku zawieszenia broni z Izraelem jest gotowy wzmocnić siły wojskowe na południu kraju.

"Państwo libańskie jest gotowe narzucić swoją suwerenność na całym terytorium Libanu" zgodnie z międzynarodowymi rezolucjami, w tym rezolucją nr 1701, która stanowi, że tylko armia Libanu i siły pokojowe ONZ powinny być rozmieszczone na południu kraju" - powiedział.

"Obecnie mamy na południu 4,5 tys. żołnierzy i chcemy zwiększyć tę liczbę do 7-10 tys." - powiedział Mikati. Zapewnił, że rząd podjął zwiększone środki bezpieczeństwa na międzynarodowym lotnisku w Bejrucie, aby "usunąć jakikolwiek pretekst" mogący posłużyć Izraelowi do zaatakowania tego obiektu.

Pod koniec września izraelska armia oskarżyła Iran o próbę wysłania broni do sojuszniczego Hezbollahu przez lotnisko w Bejrucie i zapowiedziała, że udaremni te próby. Na początku października libański minister transportu Ali Hamie w rozmowie z AFP odrzucił te oskarżenia.

os/ akl/ sma/