Milionowe dotacje do zwrotu? Ministerstwo zmienia Fundusz Sprawiedliwości

2024-05-29 13:41 aktualizacja: 2024-05-29, 20:04
Piotr Krasiński, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz i Adam Bodnar Fot. PAP/Radek Pietruszka
Piotr Krasiński, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz i Adam Bodnar Fot. PAP/Radek Pietruszka
W przypadku 40 proc. obowiązujących umów Funduszu Sprawiedliwości są wątpliwości, czy dotacje przyznano zgodnie z prawem, 23 umowy nie będą realizowane i być może MS będzie dochodziło zwrotu środków; będą zmiany w FS m.in. ma już nie być możliwości przyznania środków bez konkursu - poinformowało MS.

Jeszcze w środę ogłoszony ma zostać pierwszy konkurs na wykorzystanie środków Funduszu Sprawiedliwości na nowych zasadach - będzie on dotyczył centrów pomocy dzieciom.

"Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wyjaśnić różne nieprawidłowości dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości" - zapewnił na zwołanej w środę specjalnej konferencji prasowej minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.

Podkreślił, że przy współpracy z Prokuratorią Generalną RP po kolei analizowane są zawarte wcześniej umowy, a jakiś czas temu wstrzymane zostały płatności dla niektórych podmiotów.

Wiceszefowa MS Zuzanna Rudzińska-Bluszcz poinformowała, że gdy obecne kierownictwo w grudniu 2023 r. objęło resort sprawiedliwości "było zawartych 121 obowiązujących umów, czyli były zawarte, i dotacje na ich podstawie były do wypłacenia, zazwyczaj w transzach - raz na kwartał". Zawarte były również 2 umowy ramowe, każda po 15 mln zł. "One nadal obowiązują, chociaż my z tych umów nie korzystamy" - dodała.

"Zastaliśmy, mówiąc kolokwialnie, bałagan. Nie było jasne, jakie umowy są zawarte. Trzeba było poszukiwać informacji nie tylko w komputerze, ale także w szafach. Nie było dyrektor funduszu, która dzień przed naszym przyjściem złożyła wypowiedzenie i przestała przychodzić do MS" - mówiła Rudzińska-Bluszcz.

Zaznaczyła, że zastali również plan finansowy FS na ten rok, w którym 20 mln zł. zostało przeznaczone na promowanie działalności Funduszu i oddzielne 20 mln zł. na zakup usług.

"Zlecona na początku roku kontrola wewnętrzna wykazała, że 40 proc. analizowanych umów budzi wątpliwości, czy dotacje przyznano zgodnie z prawem" - zaznaczyła.

Dlatego, jak dodała, część umów trafiła do analizy do Prokuratorii Generalnej.

Według ustaleń - podaje resort - "23 umowy budzą poważne wątpliwości i mogą być objęte sankcją nieważności".

"W stosunku do tych 23 umów nie będą one realizowane i będziemy analizować, czy będziemy dochodzili do zwrotu środków. W części środki z tych umów nie zostały wypłacone, zaś kwota wypłaconych środków z tych 23 umów wynosi ponad 105 mln zł" - poinformowała wiceszefowa MS.

Jak wyjaśniła, analiza wykaże, czy cała ta kwota będzie dochodzona do zwrotu, czy jakaś jej część. Dodała, że "25 umów, które były wstrzymane i w stosunku do których nie zachodzi ryzyko nieważności umowy, zostanie w najbliższych dniach wypłacone".

Szef resortu sprawiedliwości przypomniał, że w ramach działań dotyczących badania wcześniejszego funkcjonowania FS ujawniony został zestaw umów dotyczących promocji funduszu, w tym tych, które były zawierane z podmiotami medialnymi, a ponadto przedstawiane są informacje o tym, w jaki sposób środki z FS "trafiały do okręgów wyborczych, z których kandydowali politycy Suwerennej Polski, czyli osoby, które były de facto odpowiedzialne za zarządzanie Funduszem Sprawiedliwości".

"Naszym zdaniem są to informacje istotne z punktu widzenia tego, czym się zajmuje na co dzień Państwowa Komisja Wyborcza, ale także są one istotne dla nas, dla społeczeństwa, żebyśmy mieli pełny przegląd sytuacji" - podkreślił.

Środki mogły być wykorzystane w kampanii wyborczej

Zapytany czy po uruchomieniu we wtorek przez MS mapy środków, które w latach 2019–2023 przyznano z Funduszu Sprawiedliwości, jako Prokurator Generalny, wystąpi do PKW o zbadanie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS, Bodnar odpowiedział, że zdecydowanie może zadeklarować, że "ta mapa posłuży do tego, aby złożyć formalne zawiadomienie do Państwowej Komisji Wyborczej".

Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP w resorcie, zawiadomienie, które ma trafić do PKW ma brać pod uwagę kompetencje Komisji i dotyczyć środków z Funduszu Sprawiedliwości, które mogły być wykorzystywane w kampanii wyborczej PiS; informacja ta ma służyć PKW w ocenie wydatkowania funduszy partyjnych.

Resort sprawiedliwości wskazał we wtorek prezentując mapę, że w latach wyborczych (2019, 2020 i 2023) wypłat z Funduszu Sprawiedliwości było więcej niż w latach, kiedy w Polsce nie wybierano przedstawicieli władz. "W 2020 roku (wybory prezydenckie) było to 66 mln zł, w 2023 roku (wybory parlamentarne) – 61 mln zł, a w 2019 roku (wybory parlamentarne) – 45 mln zł" - podał MS w informacji o środkach, które w latach 2019–2023 przyznano z FS poza naborem lub konkursem.

Bodnar powiedział, że udostępnienie mapy ma na celu pokazanie "pewnego procesu, że mogło dochodzić do wydatkowania środków publicznych na cele, które mogły mieć podstawę prawną, mogły być wydatkowane na podstawie paragrafu 11 rozporządzenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, natomiast mogą być możliwości z punktu widzenia etycznego oraz z punktu widzenia tego, czy być może te wydatki nie krzyżowały się z wydatkami i bardzo restrykcyjnymi regułami dotyczącymi finansowania kampanii wyborczych". Zaznaczył, że liczy iż, będzie to przedmiotem analizy nie tylko przez opinię publiczną, ale również przez PKW.

Prokurator generalny przypomniał także, że śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Prokuratura Krajowa, a Zespół Śledczy nr 2, który "jest powołany do wyjaśnienia wszystkich okoliczności związanych z działaniem Funduszu Sprawiedliwości" pracuje intensywnie i "mierzy się naprawdę z gigantyczną pracą śledczą". "Myślę, że dzień po dniu będziemy poznawali kolejne efekty pracy Zespołu Śledczego nr 2 i w ogóle prokuratury w tej sprawie" - dodał, przypominając, że nieprawidłowościami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości interesuje się m.in. Najwyższa Izba Kontroli, Krajowa Administracja Skarbowa i Główny Inspektor Informacji Finansowej.

Do Sejmu skierowany został we wtorek wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej (uchylenie immunitetu) b. wiceszefa MS w rządzie Zjednoczonej Prawicy, posła Michała Wosia (Suwerenna Polska, klub PiS). Podstawą wniosku są ustalenia prokuratury dotyczące nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, m.in. 25 mln zł na zakup systemu Pegasus.

Bodnar powiedział, że prokuratura "obecnie dokonuje kompleksowej analizy dokumentacji zgromadzonej w śledztwie i przygotowywane są kolejne wnioski o uchylenie immunitetu. "Nie chciałbym teraz deklarować jakie to będą daty, kiedy one zostaną złożone. Natomiast one odnoszą się do kwestii związanych z dotacjami na rzecz bardzo konkretnych podmiotów" - powiedział Bodnar.

Wiceminister Rudzińska-Bluszcz poinformowała, że w ocenie resortu, Fundusz Sprawiedliwości od 2017 roku działał na podstawie przepisów, z których część trzeba zmienić a niektóre uchylić.
"Rozpoczęto prace legislacyjne w sprawie zmian w Funduszu Sprawiedliwości, jednym z założeń usunięcie możliwości przyznawania środków bez konkursu" - przekazał wiceminister. "Otwieramy nowy rozdział działania funduszu" - dodała.

Główne założenia zmian zapowiedzianych przez Rudzińską-Bluszcz, to przede wszystkim usunięcie przepisu umożliwiającego przyznawanie środków w trybie pozakonkursowym z rozporządzenia odnoszącego się do tego funduszu. Obecnie - zgodnie z par. 11 tego rozporządzenia - "w uzasadnionych przypadkach możliwe jest zawarcie, na podstawie wniosku, umowy o powierzenie zadania, które nie jest objęte programem lub naborem wniosków". Kolejne ze zmian mają dotyczyć uszczegółowienia ogłoszeń o konkursach, doprecyzowania zasad powoływania komisji konkursowych oraz zapewnienia większej transparentności postępowań konkursowych i naborów wniosków.

Wiceszefowa MS zapowiedziała, że pierwszym konkursem na wykorzystanie środków Funduszu Sprawiedliwości na nowych zasadach będzie konkurs na centra pomocy dzieciom, który formalnie zostanie ogłoszony jeszcze w środę. Będzie on dotyczył centrów pomocy dzieciom, które mają powstać w 10 województwach, by ułatwić dostęp dzieciom ofiarom przestępstw i ich opiekunom. Jak powiedziała Rudzińska-Bluszcz, mają to być "interdyscyplinarne, wszechstronne" ośrodki, gdzie dzieci, zgłaszając się do jednego okienka, będą mogły uzyskać pomoc lekarza, terapeuty, pracownika socjalnego; centra mają też dysponować pokojami przyjaznych przesłuchań.

Wiceszefowa MS dodała, że pierwsze takie centrum powstało w połowie lat 80. w Stanach Zjednoczonych, model rozpowszechnił się w Skandynawii, w Polsce działa kilka takich placówek, a resort chce, by były one dostępne w każdym regionie kraju.

Konkurs – przygotowany w konsultacji z biurem Rzecznika Praw Dziecka, RPO i departamentami MS, które zajmują się sprawami dzieci - zostanie ogłoszony w środę. Do 27 czerwca zainteresowane organizacje będą mogły zapoznawać się z warunkami i zadawać pytania ministerstwu. Resort przygotował ankietę, dzięki której organizacje pozarządowe będą mogły przekazywać MS, czego oczekują od Funduszu Sprawiedliwości.(PAP)

mar/