Minister ds. UE: sprawa wiz nie jest aferą stulecia, jak chciałaby opozycja

2023-09-28 13:20 aktualizacja: 2023-09-28, 14:42
Szymon Szynkowski vel Sęk. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Szymon Szynkowski vel Sęk. Fot. PAP/Tomasz Gzell
W sprawie wiz działają odpowiednie służby, państwo działa – powiedział w czwartek w Poznaniu minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. Podkreślił, że problem dotyczy promila wydawanych wiz. Nie jest to afera stulecia, nawet jeśli opozycja chciałaby inaczej - dodał.

Szynkowski vel Sęk wziął udział w debacie liderów poznańskich list wyborczych do Sejmu. Debatę zorganizowano w ramach Poznańskiego Kongresu Gospodarczego.

Jedno z pytań debaty dotyczyło wyzwań w polskiej polityce zagranicznej, związanych m.in. z brakiem porozumienia z Komisją Europejską w sprawie środków z KPO, ze sprawą sprzedawania polskich wiz czy z obecnymi sporami z Ukrainą.

"Politycy opozycji stawiają tezę, że kwestia wiz, która dotyczy dwustu kilkudziesięciu przypadków, jest aferą dekady, czy największą aferą stulecia. Ja uważam, że jeżeli na skalę wydawanych wiz mamy promil wiz, które budzą wątpliwości, zajmują się tym odpowiednie służby, dymisję ponosi odpowiedni wiceminister, to znaczy, że państwo działa, że odpowiednie służby działają” – powiedział Szynkowski vel Sęk.

"Uważam, że to nie jest temat nie tylko dziesięciolecia, ale to nawet nie jest temat warty uwagi na tydzień. Opozycja uważa inaczej, niektórzy dziennikarze uważają inaczej - takie ich prawo” – dodał minister ds. UE.

"Interes obywateli"

Jego zdaniem, w kolejnej kadencji ważne jest to, żeby zajmować się tym, co jest kluczowe z punktu widzenia obywateli. "Kluczowe nie jest to, czy mamy z Ukrainą spór, tylko to, czy potrafimy chronić interes obywateli. Dla rolnika polskiego jest ważne to, że my jego interes ochroniliśmy, a to, że Ukrainie, czy jakiekolwiek innemu państwu nie będzie się podobać, że my chronimy interes własnych obywateli, to dla nas nie ma kluczowego znaczenia” – powiedział lider poznańskiej listy PiS do Sejmu.

"Jedynka" poznańskiej listy KO poseł Adam Szłapka odpowiedział ministrowi ds. UE: „Wy byliście gotowi sprzedać nasze bezpieczeństwo, rozszczelniając granice za kasę i to jest poważny problem”.

"Panie ministrze, jeżeli wszyscy mówią, że jesteś pijany to trzeba położyć się do łóżka. To nie jest tak, że jest kilka osób, które mówią o aferze wizowej. Wszyscy mówią o aferze wizowej: USA, KE, Niemcy, wszystkie partie opozycyjne, wszyscy niezależni dziennikarze i organizacje społeczne. Tylko politycy PiS mówią, że nie ma afery” – podkreślił Szłapka.

Otwierający listę Konfederacji w Poznaniu Piotr Tuczyński powiedział, że rząd PiS tylko w zeszłym roku sprowadził ponad 120 tys. imigrantów z krajów muzułmańskich.

„Rząd nie prowadzi żadnej antyimigranckiej polityki. 200 czy 300 kupionych wiz nie ma żadnego znaczenia przy ponad 120 tys. imigrantów sprowadzonych z tych krajów. Natomiast jeżeli chodzi o kwestie zbożową to rząd PiS nie bronił polskich rolników. Zboże z Ukrainy napływało od kwietnia, maja zeszłego roku. Konfederacja alarmowała o tym, były ogromne strajki rolników na granicy, granice były blokowane. Wtedy politycy Konfederacji, protestujący rolnicy byli wyzywani w mediach od ruskich agentów, ruskich onuc. Teraz tak samo można powiedzieć o politykach PiS, bo nie chcą ukraińskiego zboża” - mówił Tuczyński.

Powrót do dialogu z UE

Liderka listy Trzeciej Drogi Ewa Schaedler oceniła, że polskie władze w kolejnej kadencji muszą wrócić do dialogu z UE i sąsiadami. „My naprawdę potrzebujemy tego, żebyśmy siedli z Unią Europejską, z naszymi sąsiadami i porozmawiali na temat wyzwań. To są rzeczy, od których nie możemy uciekać, możemy to rozwiązać tylko biorąc pod uwagę zdanie również naszych sąsiadów. To będą bardzo trudne cztery lata, ale uważam, że musimy mieć plan – nie tylko na kolejną kadencję, ale i na pokolenie” – powiedziała kandydatka.

Posłanka Katarzyna Ueberhan, która jest "jedynką" na liście Lewicy w Poznaniu powiedziała, że Polska w ostatnich latach nie ma szczęścia do ministrów spraw zagranicznych.

„Przez ostatnie osiem lat obecnych rządów prawicy mamy do czynienia z osłabianiem pozycji naszego państwa na arenie międzynarodowej. Afery wizowe i zbożowe nie pomagają. Rząd mówi: chronimy bezpieczeństwo naszego państwa przed napływem zboża. Skłóca się z Ukrainą, ale to zboże już do nas przecież przyszło. Rolnicy już mają z tym problem” – podkreśliła posłanka.

„Polski prawicowy rząd nie umie w dyplomację. Najpierw skłóca się z Unią Europejską, z KE, a teraz skłóca się nawet z Ukrainą. Sytuacja z naszą wschodnią granicą dawała Polsce szansę zbudowania pozycji państwa, które buduje most pomiędzy Wschodem i Zachodem. Nie wykorzystaliśmy tego, kończymy jak zawsze skłóceni ze wszystkimi dookoła. Skłóceni nie jesteśmy bezpieczni” – dodała Ueberhan. (PAP)

autorzy: Rafał Pogrzebny, Anna Jowsa

pp/