"Wrzesień to miesiąc zajmujący szczególne miejsce w pamięci i świadomości historycznej Polaków. To (...) czas dwóch rocznic, których obchody przypominają nam o tym, jak kruche są często podstawy naszego spokojnego, codziennego życia, jak ważna jest czujność w obliczu rosnących imperialnych ambicji zewnętrznych wrogów i jak wielka jest wartość samodzielnego bytu państwowego, zdolności do obrony tego, co w naszym życiu najważniejsze – naszych rodzin, dorobku pokoleń; życia i wolności" - pisze minister.
Rocznice, o których wspomniał prof. Gliński, to 1 i 17 września. Pierwsza upamiętnia napaść Niemców na Polskę i rozpoczęcie drugiej wojny światowej. Druga - to data, kiedy z drugiej strony zaatakował Związek Radziecki. "Związani postanowieniami zbrodniczego paktu Ribbentrop-Mołotow sowieccy sojusznicy III Rzeszy przekroczyli swoimi wojskami granicę polskiego państwa, przynosząc inną odmianę totalitarnego porządku wraz ze stanowiącymi jego konsekwencję masowymi mordami, wywózkami i łagrami, których ofiarami stały się setki tysięcy Polaków" - przypomniał minister kultury i dziedzictwa narodowego.
"Obie te daty skłaniają nas co roku do zadumy nad losem ofiar niemieckiej i sowieckiej okupacji. Nad sześcioma milionami zamordowanych obywateli Rzeczypospolitej (...), nad skalą zniszczeń, obróconymi w perzynę miastami na czele ze stolicą – Warszawą, (...) nad zniszczonym i skradzionym dobytkiem, w tym bezcennymi dobrami polskiej kultury(...). Nasza refleksja dotyka jednak w tych wrześniowych dniach także wartości kultury niematerialnej, które w mrocznym czasie wojny ujawniły ze szczególną mocą swoje znaczenie. Wartości takich jak odwaga, patriotyzm, zdolność do ponoszenia niebywałych poświęceń w obronie tego, co najważniejsze – ludzkiej godności i życia" - dodaje.
Profesor Gliński wyraził w artykule nadzieję, że okazją skłaniającą do zadumy będzie wyniesienie do szeregu błogosławionych Kościoła katolickiego rodziny Ulmów – Polaków, którzy dali w okresie próby taki właśnie przykład skrajnego poświęcenia. Pomimo groźby kary śmierci nie odmówili oni schronienia dwóm żydowskim rodzinom, ponosząc z rąk niemieckich okupantów cenę najwyższą. Wraz z rodzicami – Józefem i Wiktorią Ulmami – zabitych zostało w 1944 r. również siedmioro ich dzieci: ośmioletnia Stanisława, sześcioletnia Barbara, pięcioletni Władysław, czteroletni Franciszek, trzyletni Antoni, półtoraroczna Maria oraz nienarodzone jeszcze dziecko Wiktorii, będącej w dziewiątym miesiącu ciąży. Prof. Gliński uważa też, że ta zaduma wykroczy poza granice wyznaniowe i państwowe, i informuje, że beatyfikacja rodziny Ulmów odbędzie się 10 września w Markowej na Podkarpaciu.
Minister podkreślił też, że wrześniowy czas szczególnej zadumy nabierze w tym roku jeszcze dodatkowego wymiaru. Po raz pierwszy właśnie w tym roku będzie obchodzony Narodowy Dzień Polskich Dzieci Wojny – nowe święto państwowe, którego datę Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyznaczył na dzień 10 września. W 1943 r. to właśnie tego dnia w wielkopolskiej Mosinie przeprowadzono aresztowania kilkudziesięciorga polskich dzieci, stanowiące ponure zwieńczenie masowej akcji represyjnej, w ramach której ujęto wiele polskich rodzin podejrzanych o współpracę z podziemiem niepodległościowym.
"Pamięć o tamtych dramatycznych doświadczeniach przeszłości jest naszym obowiązkiem – wobec ofiar, ale i wobec przyszłych pokoleń, którym tę pamięć jesteśmy zobowiązani przekazać. Ten zaszczytny obowiązek, testament naszych przodków, staramy się każdego dnia z pełnym zaangażowaniem wypełniać" - kończy swój artykuł profesor Piotr Gliński.
Tekst został opublikowany w ramach projektu „Opowiadamy Polskę światu”. Realizowany on jest przez zespół Instytutu Nowych Mediów, wydawcę miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze”, we współpracy z Polską Fundacją Narodową, Instytutem Pamięci Narodowej, Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Polską Agencją Prasową. Wszystkie teksty projektu w wielu wersjach językowych zostały opublikowane na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl. (PAP)
gn/