![Minister zdrowia Izabela Leszczyna. Fot. PAP/Marcin Obara](/sites/default/files/styles/main_image/public/202404/pap_20240404_11K.jpg?h=4d6af2da&itok=dkLn1aa1)
Sejm w czwartek zajmie się czterema projektami dotyczącymi przepisów aborcyjnych.
W TVP Info szefową MZ Izabelę Leszczynę zapytano, jak zachowają się w czasie głosowań koalicjanci.
"Myślę, że będziemy wszyscy rozsądni i zachowamy się przyzwolicie. Jeśli umówiliśmy się, że będziemy o tym dyskutować nie w gorącym czasie kampanii samorządowej, to rozmawiajmy teraz. Nie wyobrażam sobie, żeby Trzecia Droga zagłosowała przeciwko projektowi Lewicy" – powiedziała Leszczyna. Podkreśliła, że potrzebujemy w Polsce poważnej, bardzo szerokiej debaty.
Według niej "głosowanie za przekazaniem projektu do komisji nie jest głosowaniem za żadnym z tych projektów, ale chęcią dyskusji o ich treści".
"Apeluję do wszystkich posłów i posłanek, nawet tych, którzy są absolutnymi przeciwnikami liberalizacji tego prawa, aby zagłosować za skierowaniem ich do komisji, gdzie jest mniejsza temperatura polityczna i mamy szansę, żeby posłuchać lekarzy, kobiet, organizacji pacjentów czy organizacji broniących praw kobiet" – powiedziała.
"Pozwólmy każdemu człowiekowi, w tym wypadku każdej kobiecie, decydować o tym, czy chce żyć zgodnie z etyką Kościoła katolickiego czy z innymi etykami" – zaapelowała. "Każdy odpowiada za siebie" – dodała.
Na pytanie, czy propozycja Trzeciej Drogi o referendum w sprawie aborcji jest dobrym rozwiązaniem, Leszczyna odpowiedziała, że to zły pomysł.
"Jeśli jesteś politykiem, musisz być odważny i podejmować decyzje, a nie zasłaniać się" – powiedziała. Zwróciła także uwagę, że jeden z punktów umowy koalicyjnej dotyczył "gwarantowania praw kobiet".
Minister zdrowia została także zapytana, czy rząd ma plan B w związku z zapowiedziami prezydenta Andrzeja Dudy, że nie podpisze żadnej ustawy liberalizującej prawo aborcyjne w Polsce.
"Nie ma planu B, bo nikt z nas nie będzie chciał przekraczać prawa" – powiedziała Leszczyna. Zwróciła uwagę, że czym innym jest tabletka dzień po, a czym innym aborcja.
W listopadzie dwa projekty dotyczące aborcji złożyła Lewica: jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.
Projekt grupy posłów klubu KO wpłynął do Sejmu pod koniec stycznia. Zgodnie z nim kobieta w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.
Pod koniec lutego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który przywraca stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., a więc przesłankę do przerwania ciąży, gdy "wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu". (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
ep/