Ministerstwo ma plan na receptomaty. Lekarze: to zbyt restrykcyjne rozwiązanie

2024-07-29 07:10 aktualizacja: 2024-07-29, 12:25
Recepta Fot. PAP/Tomasz Gzell
Recepta Fot. PAP/Tomasz Gzell
Wkrótce tylko lekarz POZ będzie mógł wystawić receptę na niebezpieczne substancje w trakcie teleporady. Docelowo teleporada ma być możliwa tylko wtedy, gdy pacjent podczas połączenia wideo lub przez profil zaufany potwierdzi tożsamość - informuje "Gazeta Wyborcza".

Gazeta przypominała, że to nie pierwsza próba ograniczenia internetowej sprzedaży recept na szczególnie silne i nadużywane leki. "W zeszłym roku Ministerstwo Zdrowia znowelizowało rozporządzenie w sprawie środków odurzających i substancji psychotropowych, nakładając na lekarzy obowiązek sprawdzenia, czy pacjent nie miał ich przepisywanych w nadmiarze już wcześniej" - czytamy. "Okazało się jednak, że w wielu placówkach systemy informatyczne nie są do tego przystosowane, a wielu pacjentów nie ma aktywnego internetowego konta pacjenta (IKP) i nie może lekarzom udostępnić danych o swoich poprzednich receptach" - dodano.

"Gazeta Wyborcza" wskazała, że "w rezultacie lekarze w niektórych szpitalach w ogóle nie mogli wystawić recept np. chorym na raka na silne środki przeciwbólowe".

W artykule przypomniano, że rozporządzenie zostało zawieszone. "Rozwiązanie problemu ma przynieść teraz jego kolejna nowelizacja. "Jeśli wejdzie w życie, lekarz nie będzie mógł wystawić recepty na niebezpieczne substancje, jeśli wcześniej osobiście nas nie zbada. Nie wystarczy już internetowa ankieta, co praktykowane jest w receptomatach" - zaznaczono.

Z artykułu dowiadujemy się, że "projekt przewiduje jeden wyjątek: POZ". "Otóż lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej będzie wolno wystawić receptę w ramach teleporady, ale tylko w wypadku kontynuacji leczenia i maksymalnie na trzy miesiące. Lista substancji, które mają być objęte tymi regulacjami, zawiera na razie cztery pozycje. To morfina, marihuana, fentanyl i oksykodon" - czytamy.

"Gazeta Wyborcza" wyjaśniła, że Ministerstwo Zdrowia robi wyjątek dla lekarzy POZ, "bo nie chce całkowicie odbierać możliwości uzyskania recepty w ramach teleporady, np. pacjentom chorym na raka". "Ponadto uznało, że lekarz rodzinny na ogół zna swoich pacjentów. Poza tym, o ile część poradni specjalistycznych działa bez kontraktu z NFZ, o tyle poradnie POZ tylko na podstawie kontraktu. A to oznacza, że fundusz ma nad nimi większą kontrolę" - wskazano.

Z artykułu dowiadujemy się, że ten pomysł nie do końca podoba się lekarzom. "Uważamy, że rozwiązania, które proponuje ministerstwo, mogą być rozwiązaniami doraźnymi" – mówi Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, cytowany w artykule.

Lekarze zwracają m.in. uwagę, że "pozwolenie na wypisywanie recept na wskazane substancje w trakcie teleporady tylko lekarzom POZ to zbyt restrykcyjne rozwiązanie". Przewiduje on, że teleporada byłaby możliwa tylko z potwierdzeniem tożsamości pacjenta. "Można by zrealizować ją na dwa sposoby: przez połączenie audio-wideo jak stosowane jest to w sądach, i/albo po zalogowaniu się pacjenta na IKP lub w aplikacji Mobywatel" - czytamy. (PAP)

kno/