Mistrzostwa Europy 2024. Piotrowski: grupa jest silna, ale chcemy wygrać każdy mecz

2024-06-03 11:59 aktualizacja: 2024-06-03, 12:14
Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Piotrowski. Fot. PAP/Leszek Szymański
Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Piotrowski. Fot. PAP/Leszek Szymański
Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Piotrowski bez obaw przystąpi do rywalizacji w fazie grupowej mistrzostw Europy. "Chcemy wygrać każdy mecz. To trudna grupa, ale każdy profesjonalny piłkarz wychodzi na boisko z zamiarem zwycięstwa" - powiedział 26-letni pomocnik.

Biało-czerwoni, którzy od niedzieli przygotowują się na zgrupowaniu w Warszawie, do swojej bazy w Hanowerze polecą 11 czerwca. Udział w mistrzostwach Europy rozpoczną 16 czerwca od meczu z Holandią w Hamburgu, pięć dni później zagrają z Austriakami w Berlinie, a 25 czerwca - z Francją w Dortmundzie.

Czego Piotrowski oczekuje po zbliżającym się turnieju?

"Oczekuję, podobnie jak cała drużyna, że w dwóch towarzyskich meczach przed turniejem, z Ukrainą i Turcją, dobrze się przygotujemy. Na Euro pojedziemy z entuzjazmem i myślą, żeby wygrać w każdym meczu. Wiadomo, to jest ciężka grupa, ale każdy profesjonalny piłkarz, jeżeli wychodzi na boisko, to z chęcią zwycięstwa. I takie będzie nasze nastawienie - wygrać każde spotkanie" - powiedział Piotrowski podczas konferencji prasowej w Warszawie.

26-letni piłkarz Łudogorca Razgrad rozegrał dopiero pięć meczów w reprezentacji (zadebiutował w październiku 2023 roku z Wyspami Owczymi), ale już stał się jej ważnym punktem. W listopadzie strzelił gola w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Czechami na zakończenie eliminacji w grupie, a w marcu był jednym z bohaterów baraży z Estonią i Walią.

Czy czuje się na siłach, żeby wziąć odpowiedzialność za reprezentację na swoje barki?

"Myślę, że taką odpowiedzialność musi wziąć każdy z zawodników. Nawet rezerwowi, bo przecież mogą wystąpić w następnych meczach. Każdy na boisku musi być sobą, brać piłkę, starać się przy niej utrzymać i zrobić coś fajnego. Jeżeli będę miał okazję grać, to będę chciał się tym cieszyć i właśnie brać na siebie odpowiedzialność" - zapewnił Piotrowski.

Wielki turniej to okazja dla piłkarzy, żeby się wypromować. Piotrowski nie mówi jednak na razie o sprawach transferowych.

"Czy chciałbym wykorzystać Euro pod swoim kątem? Myślę, że nie. Jeśli będę miał okazję zagrać i drużyna będzie grała dobrze, to każdy piłkarz jest w stanie się wypromować. Wtedy są najlepsze momenty dla zawodników. Cała drużyna musi odpowiednio funkcjonować, żebym ja też mógł dobrze wyglądać" - odparł.

Jaka liga byłaby najlepsza dla jego stylu gry, aby dalej mógł się tak rozwijać?

"Myślę, że nie chodzi o ligę, lecz o drużynę, do której się trafi. Jak ta drużyna gra, jaki ma styl i jacy zawodnicy ją tworzą. Trudno mi powiedzieć, do jakiej ligi mógłbym trafić, bo nie wiem, kto jest mną zainteresowany" - powiedział Piotrowski.

Jak przyznał, trudno jest porównać ligę bułgarską z polską ekstraklasą.

"W lidze bułgarskiej jest bardzo zróżnicowany poziom. Zwłaszcza między pierwszą i ostatnią szóstką. Ta liga byłaby na pewno silniejsza, gdyby była troszkę mniejsza. Żeby zespoły z czołówki mogły częściej rywalizować ze sobą. To podniosłoby jej poziom. Obecnie dobry poziom prezentuje około dziesięciu drużyn" - stwierdził.

Piotrowski nie miał problemu z odpowiedzią, na czym polega największa różnica między ligami w Bułgarii i Polsce.

"Na pewno stadiony. Bułgarzy mogliby przyjeżdżać do Polski i brać za przykład infrastrukturę, całą otoczkę polskiej ekstraklasy. I poziom też" - dodał.

W minionym sezonie zawodnik zdobył aż 11 bramek w lidze bułgarskiej, choć występuje na różnych pozycjach.

"Moja rola w klubie była różna, w zależności od rozgrywek. W bułgarskiej lidze mogłem grać m.in. jako +szóstka+ lub +ósemka+, a w Lidze Konferencji UEFA częściej występowałem jako +dziesiątka+, bliżej pola karnego. Ale w całym sezonie starałem się być obecny często w polu karnym, szukać sytuacji, strzałów z dystansu. Przyznam, że liczba bramek nawet mnie zaskoczyła. Ale jak już poczuło się radość z tych goli, to dawało to dużą satysfakcję" – uśmiechnął się Piotrowski.

W niedzielę trener Michał Probierz zapowiadał, że - wobec lekkiej kontuzji Bartosza Slisza - być może powoła dodatkowego piłkarza na zgrupowanie, ale na razie nie podjął takiej decyzji. Slisz już normalnie trenuje.

"Bartek wychodzi dzisiaj na trening, podobnie jak wczoraj. Jeżeli będą jakieś zmiany, na pewno o tym poinformujemy" - powiedział rzecznik reprezentacji Emil Kopański. (PAP)

ep/