Według policji 23-latka i 25-latek z Sępopola podróżowali wspólnie samochodem. W okolicy miejscowości Romankowo zaniepokoił ich styl jazdy jadącego przed nimi kierowcy osobowego audi. Samochód jechał slalomem od prawej do lewej, zajeżdżając drogę innym i zjeżdżając na pobocze. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna siedzący za kierownicą może być pijany.
23–letnia pasażerka sięgnęła po telefon i zaczęła nagrywać jadące przed nimi auto, a 25–latek podjął próbę wyprzedzenia i zatrzymania tego samochodu. Gdy to się udało, podbiegł do kierującego audi, wyciągnął kluczyki ze stacyjki i udaremnił mu kontynuowanie jazdy. Następnie wezwali policję.
Zatrzymany kierowca był tak pijany, że po wyjściu z auta nie był w stanie utrzymać się na nogach, przewrócił się i wpadł do przydrożnego rowu. Po zbadaniu jego stanu trzeźwości przez policjantów okazało się, że 45-latek miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie. "Bełkotliwie tłumaczył, że wraca z pracy po imprezie zakładowej" - podała policja.
Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd na parkingu strzeżonym, a 45-latek odpowie przed sądem za kierowanie autem po pijanemu. W minionych latach już dwukrotnie tracił uprawnienia za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
Zgodnie z przepisami, pijanym kierowcom grozi kara ograniczenia wolności, grzywny lub pozbawienia wolności do trzech lat, a ponadto obowiązkowe świadczenie w kwocie nie mniejszej niż 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz zakaz kierowania na okres, co najmniej trzech lat.
grg/