W piątek w Akademickim Centrum Technologii Podwodnych Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni członek zarządu PGZ S.A. Jan Grabowski oraz szef Agencji Uzbrojenia gen. bryg. Artur Kuptel podpisali umowę na pozyskanie dla Marynarki Wojennej RP okrętu ratowniczego w ramach programu "Ratownik". W uroczystości wziął m.in. udział wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, kadra oficerska Marynarki Wojennej oraz lokalni politycy.
"To wielka inwestycja" - powiedział podczas uroczystości Kosiniak-Kamysz. Jak wskazał, wartość zamówienia dla MW to ponad miliard złotych. Okręt ma być gotowy do 2029 r.; symboliczne pierwsze prace - cięcie blach i położenie stępki - mają rozpocząć się już za rok.
Jak wskazał szef MON, okręt będzie miał ok. 100 m długości i prawie 110 osób załogi; posłuży do wszelkiego typu akcji ratowniczych na morzu. "Okręt Ratownik będzie służył Marynarce Wojennej, bezpieczeństwu naszych marynarzy - wszystkich, którzy operują na Bałtyku - ale będzie też oczywiście służył, jeśli taka potrzeba zajdzie, cywilnym jednostkom. Będziemy otwarcie na pomoc i wsparcie dla wszystkich, którzy takiej pomocy oczekują" - zapewnił.
Kosiniak-Kamysz zwrócił też uwagę, że budowa okrętu ratowniczego - wyposażonego m.in. w sprzęt do działań przy okrętach podwodnych - jest ściśle powiązana z programem "Orka", w ramach którego Marynarka Wojenna ma otrzymać nowe okręty podwodne. "My to zrealizujemy, będziemy tymi, którzy słowa przełożą na czyny" - zapewnił Kosiniak-Kamysz i podkreślił, że dzięki budowie okrętu Polska zyska możliwości obsługi okrętów podwodnych.
Wicepremier stwierdził, że przed pozyskaniem nowych okrętów podwodnych potrzebny jest okręt ratowniczy do zabezpieczenia ich testów. "Najpierw zakup ratownika, a później zakup okrętów podwodnych" - powiedział Kosiniak-Kamysz i dodał, że wszystko jest tak zaplanowane, by to mogło się zrealizować. Podkreślił, że "to wielka sprawa, bo marynarka potrzebuje wsparcia".
„Ratownik będzie potężnym okrętem o długości 95 metrów, szerokości 19 mentrów wypierając 6500 ton i mający zasięg 6000 mil morskich. To potężny okręt dla Marynarki Wojennej” - powiedział @pawelbejda pic.twitter.com/fzjWvHLbeS
— PortalObronny (@PortalObronny) December 27, 2024
Jak wskazał szef MON, okręt będzie miał ok. 100 m długości i prawie 110 osób załogi; posłuży do wszelkiego typu akcji ratowniczych na morzu. "Okręt Ratownik będzie służył Marynarce Wojennej, bezpieczeństwu naszych marynarzy - wszystkich, którzy operują na Bałtyku - ale będzie też oczywiście służył, jeśli taka potrzeba zajdzie, cywilnym jednostkom. Będziemy otwarcie na pomoc i wsparcie dla wszystkich, którzy takiej pomocy oczekują" - zapewnił.
Okręt pozyskiwany w ramach programu #Ratownik jest jednostką wsparcia, która dzięki specjalistycznemu wyposażeniu przeznaczona jest w szczególności do zabezpieczenia ratowniczego działalności operacyjnej okrętów podwodnych. To kolejny okręt po wielozadaniowych fregatach proj.… pic.twitter.com/mv07O9ivr5
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) December 27, 2024
Wicepremier powiedział też w Gdyni, że ostatnie dni przynoszą kolejne zdarzenia, jak uszkodzone kable na dnie Morza Bałtyckiego pomiędzy Estonią a Finlandią, czy też tragiczny wypadek samolotu linii azerskich w Kazachstanie. "Tam monitorujemy tą sytuację, jesteśmy w kontakcie z naszymi sojusznikami" - zapewnił Kosiniak-Kamysz i dodał, że to pokazuje w jak niebezpiecznych czasach dzisiaj żyjemy.
Szef MON przypomniał, że w ostatnim roku zawarto ponad 130 umów na ponad 150 mld zł w związku z bezpieczeństwem Polski i podkreślił, że sprawy dotyczące obronności są podejmowane ponad politycznymi podziałami.
"Bezpieczeństwo Polski zależy od Bałtyku"
„Ratownik” to jednostka bez, której nie funkcjonuje żadna licząca się Marynarka Wojenna na świecie. Tymczasem bez Marynarki Wojennej nie może istnieć żaden liczący się na świecie kraj, którego bezpieczeństwo zależy od morza. @MON_GOV_PL dziś podpisało kontrakt! pic.twitter.com/p9aqyIoqtH
— Jacek Siewiera (@JacekSiewiera) December 27, 2024
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera po podpisaniu umowy podkreślił, że bezpieczeństwo Polski zależy od Bałtyku i dodał, że przez wiele lat i wiele rządów Marynarka Wojenna zmagała się z niedoborem sprzętu i właściwego planowania. Stwierdził też, że wraz ze zmianą wagi regionu bałtyckiego, krajów nordyckich, bałtyckich i roli Polski we wschodniej flance NATO zmienia się również rola Bałtyku.
Siewiera podkreślił, że Polska od lat potrzebowała nowego okrętu ratowniczego i ten obraz wreszcie się zmieni. "To nie jest okręt, jak każdy. Nie da się go kupić z półki. Nie da się pójść do marketu i go po prostu nabyć. Jego trzeba wytworzyć" - podkreślił szef BBN po podpisaniu umowy na pozyskanie okrętu ratowniczego i dodał, że taki okręt pozwoli ratować ludzi z 100, 150 i 200 metrów głębokości w trakcie operacji nurkowych, które trwają tydzień.(PAP)
kszy/ godl/ ktl/gn/