![Goran Bregović Fot. PAP/Marcin Bielecki](/sites/default/files/styles/main_image/public/202308/pap_20220629_2RX.jpg?h=cbdc44f9&itok=GbWsxKtL)
"Jeździmy z muzykami po całej Europie i nigdy nigdzie nie mieliśmy żadnych problemów. Kocham wasz kraj i cieszę się z każdej okazji wystąpienia w Mołdawii" - napisał na Instagramie organizatora imprezy Bregović, zwracając się do swoich mołdawskich fanów. "Bardzo żałuję, że tym razem takiego występu mi odmówiono" - dodał.
Muzyk poinformował, że nie otrzymał uzasadnienia odmowy wjazdu na terytorium Mołdawii, gdzie miał wziąć udział w festiwalu muzyki gitarowej.
Szef serbskiej dyplomacji zażądał od MSZ Mołdawii wyjaśnienia decyzji o niewpuszczeniu do kraju światowej sławy kompozytora.
"Taka decyzja jest zupełnie sprzeczna z tradycyjnie dobrymi stosunkami Serbii i Mołdawii" - oświadczył Daczić.
Bregović mierzył się w 2021 roku z krytyką kierowaną pod jego adresem ze strony obywateli Kosowa, po której w trakcie koncertu w Albanii w jego kierunku rzucono butelkę z gazem łzawiącym. Zamieszkujący Kosowo Albańczycy zarzucali mu "inspirowanie masakr (dokonanych przez stronę serbską - PAP) w ich kraju" oraz bycie "idolem zbrodniczej armii Serbii podczas wojen bałkańskich lat 90.".
Serbskie media przypomniały, że w lutym władze Mołdawii zabroniły wjazdu do kraju kibicom belgradzkiego Partizana. Prezydent Maia Sandu oskarżyła wcześniej Rosję o planowanie przewrotu w jej kraju z pomocą m.in. Serbów, Czarnogórców czy Białorusinów. Władze Serbii skrytykowały wówczas wypowiedź i zaapelowały o dostarczenie im wszelkich posiadanych w tej sprawie dowodów. (PAP)
mar/