Morawiecki o wyborach: lepiej nastawić się na dłuższą walkę o zwycięstwo

2024-04-04 22:05 aktualizacja: 2024-04-05, 11:15
Wybory samorządowe 2024. Poseł PiS Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Wybory samorządowe 2024. Poseł PiS Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Lepiej nastawić się na dłuższą walkę o zwycięstwo; pierwszą „bazą” tego „trudnego marszu” będą wybory 7 kwietnia – ocenił były premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił też, że obecny rząd nie dba o zwykłą rodzinę i przypisuje sobie zasługi, które są zasługami rządów PiS, np. spadek inflacji.

Morawiecki przyjechał do Krakowa, aby wesprzeć w walce o fotel prezydenta tego miasta Łukasza Kmitę, posła, byłego wojewodę Małopolski, a także pozostałych kandydatów do jednostek samorządu terytorialnego.

Według byłego premiera 15 października ub. roku PiS zostało „poturbowane” i walka o zwycięstwo może być długa, kilkuletnia. „Trzeba nastawić się na dłuższą perspektywę, na co najmniej kilka lat. Lepiej nastawić się na trudną trasę, trudny marsz” – ocenił wiceprezes PiS.

Jako pierwszą "bazę" tego marszu wskazał wybory samorządowe 7 kwietnia. "Druga baza" to - według niego - wybory do Parlamentu Europejskiego planowane na czerwiec, a trzecia - wybory prezydenckie w 2025 r. Według Morawieckiego kolejne wybory parlamentarne „mają szansę zmienić wszystko”.

Wiceprezes PiS skrytykował środowe wystąpienie premiera Donalda Tuska w Krakowie. Zdaniem Morawieckiego reakcja premiera na pytanie rolnika spod Krakowa była „najazdem”. Według polityka PiS rolnik mówił, że rolnictwo jest kluczowym sektorem gospodarki narodowej i bez rolnictwa nie ma bezpieczeństwa kraju. „(Rolnik) powiedział też, że jak ktoś chce zniszczyć państwo, to zabiera mu żywność i energię. Te słowa powinny w każdym polskim domu rezonować” – mówił Morawiecki. Jego zdaniem obecny rząd niszczy podstawy systemu energetycznego. Według Morawieckiego Tusk „zastrasza” rolników, są oni - jak mówił - pozostawieni sami sobie.

Tusk mówił w środę w Krakowie m.in., że "nie wyobraża sobie i nie zamierza wyobrażać Polski bez silnego i zdrowego rolnictwa". "Nie wyobrażam sobie też, żeby polski rolnik został pozostawiony sam sobie, w sytuacji, kiedy bez swojej winy jest narażony na konkurencję, do niedawna zupełnie bezkarną konkurencję tanich produktów rolnych z Ukrainy, Rosji, Białorusi" - mówił Tusk. Zaznaczył jednocześnie, że "nie będzie tym, który wbije nóż w plecy Ukrainie". "Nie zablokuję granicy z Ukrainą w sytuacji, w której w ciągu tych miesięcy rozstrzygają się losy Ukrainy. Nie zrobię tego i nie pozwolę nikomu, żeby to zrobić. Ale jeśli chodzi o konkurencję zboża ukraińskiego, to ja coś robię" - podkreślił.

Polityk PiS wskazywał w czwartek, że spadająca inflacja to efekt działań rządu PiS sprzed 6-12 miesięcy. Według byłego premiera obecny rząd próbuje „wmówić”, że złe rozwiązania w „Zielonym Ładzie” są efektem polityki PiS. „My blokowaliśmy złe zmiany w "Zielonym Ładzie"” – dodał Morawiecki. Były premier „100 konkretów” KO określił „też 100 kłamstwami”. Według Morawieckiego ten rząd chce Polaków „jak żabę ugotować”.

Rekomendując Kmitę na prezydenta Krakowa, polityk powiedział: „Wierzę, że Polacy dokonają właściwego wyboru, nie dadzą się zastraszyć. Ten wybór dla Krakowa dla mnie jest absolutnie jasny. To mój wieloletni współpracownik”. Wiceprezes PiS podkreślał, że Kmita - jako wojewoda - zmierzył się z kryzysami wywołanymi m.in. przez pandemię COVID-19, wojnę w Ukrainie; dbał także o Kraków. Zdaniem byłego szefa rządu Kmita - jeśli wygra - będzie walczył m.in. z "betonozą", z "patodeweloperką", rozpocznie działania, dzięki którym rozładowane zostaną korki drogowe.

Morawiecki mówił również m.in. o tym, że w ostatnim czasie był na siedmiu lub ośmiu przesłuchaniach prokuratorskich, a jedno takie przesłuchanie – ocenił – trwa dłużej niż posiedzenie Sejmu. Morawiecki oczekuje kolejnych postępowa prokuratorskich, bo - według niego - będą one kompromitacją obecnego rządu.

Goście spotkania zapytali Morawieckiego m.in. o sprawę odszkodowań wojennych od Niemiec. W odpowiedzi na to podkreślił, że Niemcy są winne takich odszkodowań i PiS będzie dążył od uzyskania takich. W odpowiedzi na jedno z pytań zapowiedział także, że partia bardziej zatroszczy się o sprawy kobiet.(PAP)

autor: Beata Kołodziej

ep/