Na ekrany czeskich kin wszedł nowy film Jana Hrzebejka. „Stan wyjątkowy” opowiada o fałszu i dezinformacji

2024-10-18 15:12 aktualizacja: 2024-10-18, 19:00
Kino (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/FAROOQ KHAN
Kino (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/FAROOQ KHAN
Na ekrany czeskich kin wszedł nowy film Jana Hrzebejka „Stan wyjątkowy” o dziennikarskim kłamstwie. Reżyser w rozmowie z PAP podkreślił, że jego komedia opowiada nie o powstawaniu dezinformacji, ale o tym, że coraz trudniej jest odróżnić prawdę od fałszu.

Bohaterem „Stanu Wyjątkowego” jest korespondent wojenny (Ondrzej Vetchy), który bez wiedzy swoich szefów wyjeżdża z arabskiego kraju, w którym dotąd przygotowywał relacje reporterskie. Do domu w Pradze gna go zazdrość o partnerkę (Tatiana Dykova). Ma pecha, bo w kraju, w którym powinien być ze względu na pracę, wybucha rewolucja. Kolejne relacje powstają więc w kuchni w praskim domu reportera, a odgłosy ulicy, strzały, hałas pojazdów wojskowych i czołgów udają sprzęty kuchenne.

Jedno kłamstwo napędza kolejne. Na mistyfikację dają się nabrać słuchacze, a także jego koledzy z pracy. „Kłamstwo może zmylić tak, że nie nie wierzy się później w nic innego. W filmie występuje na przykład szef newsroomu, o którym partnerka bohatera mówi, że zna pięć języków, a nie odróżnia kuchenki mikrofalowej od czołgu. Myślę, że problem polega na tym, że na początku kłamstwa ludzie wielokrotnie podają źródło informacji, które jest całkowicie bezsensowne” - powiedział PAP Hrzbejek.

Film bazuje na sztuce napisanej przed 15 laty przez Milana Tesarza. Później powstał scenariusz dla Czeskiej Telewizji, ale nie doszło do realizacji filmu. Ostatecznie prace nad „Stanem wyjątkowym” rozpoczęły się przed dwoma laty. „Zajmowaliśmy się filmem przy współpracy z naszymi przyjaciółmi, korespondentami zagranicznymi, a nawet bezpośrednio z szefem działu wiadomości w Czeskim Radiu” - powiedział reżyser. „Ważne było również to, że kompozytor muzyki Duszan Neuwerth pełnił w filmie specjalną funkcję, a także jest swego rodzaju wizjonerem dźwięku i opracował z nami efekty. Umiał rozwiązać na przykład zadanie jak z kuchenki mikrofalowej wydobyć odgłos czołgu" - dodał reżyser.

Główny bohater odnosi sukces antenowy. Relacjonowane przez niego wydarzenie wzbudza ogromne zainteresowanie mediów, więc Czeskie Radio chce wysłać do niego dziennikarskie „wsparcie”. Bohater „Stanu wyjątkowego” staje przed trudnym wyborem: albo przyzna się do medialnego oszustwa i raz na zawsze pogrzebie swoją dziennikarską karierę, albo zdecyduje się kontynuować oszustwo i sfinguje własną śmierć.

„Stan wyjątkowy” jest pierwszą komedią w dorobku czeskiego reżysera. W Polsce twórca jest znany m.in. z obrazów „Pupendo”, „W jednym domu” oraz „Musimy sobie pomagać”.

Z Pragi Piotr Górecki

grg/

TEMATY: