„Politycy, którzy sprawują władzę, rzadko wyróżniają się odwagą. Ryzyko jest często zbyt wysokie, odwagi nie starcza. W osobie Tuska dziennikarze nagrodzili kogoś, kto okazał - będąc częścią narodu – taką odwagę, jakiej bym sobie życzył w czasach, gdy odwagi znów brakuje” – powiedział były prezydent Niemiec Joachim Gauck w czwartek w laudacji dla Tuska. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w Nowej Oranżerii w parku Sanssouci w Poczdamie, stolicy landu Brandenburgia w Niemczech.
Gauck przypomniał, że pod rządami PiS w latach 2015 – 2023, w Polsce ograniczana była wolność prasy oraz prawa kobiet i mniejszości, co doprowadziło do głębokiego podziału kraju. Nadzieje na zmianę władzy były niewielkie, ponieważ „nacjonalistyczno-autorytarny rząd uwodził społeczeństwo za pomocą finansowych świadczeń i dobrodziejstw”.
Zasługą Tuska był powrót do Polski i objęcie funkcji lidera opozycji, pomimo „nienawiści ze strony zwolenników PiS i państwowej telewizji oraz bliskich rządowi gazet”. „Tusk stał się wojownikiem działającym u podstaw” – zaznaczył były prezydent dodając, że jego działania doprowadziły do zwycięstwa sił demokratycznych nad nieliberalną koalicją rządową w wyborach w wyborach 15 października 2023 r.
„Udało się demokratycznymi metodami odebrać władzę obozowi autokratycznemu” – mówił Gauck.
Jego zdaniem znaczenie tego zwycięstwa „wykracza daleko poza Polskę”, ponieważ pokazuje ono, że „kapitał, jaki zbijają siły populistyczne, ksenofobiczne i antyeuropejskie na lęku i niepewności ludzi, nie jest trwały”. „Demokraci są w stanie tworzyć większości, jeżeli zaspokoją pragnienie wolności i bezpieczeństwa” - wyjaśnił.
Gauck podkreślił, że Rosja pozostaje „imperialną siłą” od czasów Katarzyny Wielkiej aż do Stalina i Putina. Przypomniał, że Tusk od dawna krytykował budowę gazociągów Nord Stream 1 i 2, uznając je za zagrożenie zarówno dla Polski jak i dla Niemiec i Europy Zachodniej. „Zrobilibyśmy dobrze, gdybyśmy już 10 lat temu posłuchali Polski” – powiedział były prezydent RFN.
„Niemcy postawiły niemal wyłącznie na dyplomację i zaszkodziły same sobie, a w dodatku same się rozbroiły i mają dziś ogromne problemy z koniecznym dozbrojeniem” – kontynuował Gauck chwaląc Polskę za wydatki na obronność w wysokości ponad 4 proc. PKB. „Musimy w Europie bronić demokracji przed wewnętrznymi i zewnętrznymi zagrożeniami. Potrzebujemy do tego doświadczenia i odwagi Tuska” – podsumował.
Gauck był prezydentem Niemiec w latach 2012 – 2017. W NRD jako pastor wspierał wschodnioniemieckich dysydentów, a w 1989 r. należał do założycieli opozycyjnej partii Nowe Forum.
Według wcześniejszych zapowiedzi, Tusk miał odebrać nagrodę osobiście, a laudację na jego cześć miał wygłosić kanclerz Olaf Scholz. Organizatorzy poinformowali w poniedziałek, że obaj politycy nie wezmą udziału w uroczystości. W imieniu premiera nagrodę odebrał minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W swoim wystąpieniu minister odniósł się do kwestii kontroli granic. „Otwarte granice stały się symbolem integracji europejskiej. Nie można tego tak po prostu zmienić na podstawie jednostronnych decyzji jednego państwa członkowskiego” – powiedział szef resortu sprawiedliwości. Rząd Niemiec wprowadził od przyszłego poniedziałku kontrole na wszystkich granicach państwowych, co spotkało się z krytyką ze strony Polski.
Drugą laureatką została prezydent Kosowa, pani Vjosa Osmani-Sadriu.
Wręczenie nagród jest tradycyjnie punktem kulminacyjnym konferencji M100 Sanssouci Colloquium. W tym roku tematem spotkania był „Atak na demokrację. Kampanie dezinformacyjne, sztuczna inteligencja i rola mediów w wyborczym super-roku 2024”.Nagroda M100 Media Award przyznawana jest od 2005 r. przez radę składającą się z dziennikarzy, naukowców i polityków. Na czele tego gremium stoi nadburmistrz Poczdamu Mike Schubert. W poprzednich latach nagrodę otrzymali m. in. irańskie działaczki z organizacji Life Freedom, rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny oraz dwa lata temu mer Kijowa Witalij Kliczko w imieniu narodu ukraińskiego. Laudację na jego cześć wygłosił wówczas Tusk.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mms/ mhr/