„Statek ma dziś wejść do portu pod załadunek. Mamy nadzieję, że po dwóch, trzech dniach będzie mógł on wypłynąć z portu” – powiedział PAP rzecznik prasowy PŻM Krzysztof Gogol.
Dodał, że nowa załoga wkrótce wejdzie na statek. „Stara załoga będzie czekała w hotelu aż zostanie zwolniona przez policję” – dodał.
Masowiec z floty PŻM około dwóch tygodnie temu przypłynął do brazylijskiego portu Itaqui w Sao Luís po ładunek soi. Dwa dni czekał na kotwicowisku. W piątek 4 października jeden z marynarzy zauważył zerwaną plombę na wejściu do jednego z pustych pomieszczeń (tzw. void space) między nadbudówką a ładowniami. W środku były zafoliowane paczki. Powiadomiono kapitana, a ten – za pośrednictwem agenta – policję. Funkcjonariusze ustalili, że podejrzany pakunek to kokaina. W sumie pół tony.
O udaremnieniu przemytu narkotyków przez załogę masowca PŻM poinformował w niedzielę (6 października). Krzysztof Gogol powiedział, że paczki z narkotykami zostały podrzucone, prawdopodobnie w nocy.
MS Jawor ma 230 m długości. Na kotwicowisku nie jest objęty wzmocnionym nadzorem, a południowoamerykańskie kartele narkotykowe coraz częściej próbują wykorzystywać statki handlowe do przemytu.
Rzecznik PŻM podkreślał, że załoga polskiego statku działała zgodnie z procedurami. Przypomniał też, że przebieg wachty na statku jest rejestrowany.
tma/ dsok/ joz/ sma/