W wywiadzie opublikowanym przed kilkoma dniami polityk przeprosił za pozostawienie Izraela bezbronnym wobec ataku Hamasu 7 października 2023 r.
"Przeprosić?" – zapytał retorycznie Netanjahu – "Oczywiście. Bardzo mi przykro, że coś takiego się wydarzyło. (W takich momentach) zawsze się oglądasz i mówisz: +Czy mogliśmy zrobić coś, co by mogło temu zapobiec?+"
Premier Izraela powtórzył, że okupowane terytoria palestyńskie Wschodniej Jerozolimy i Zachodniego Brzegu Jordanu są "częścią naszej ojczyzny".
"Zamierzamy tam pozostać" – podkreślił
Amerykański magazyn sygnalizuje, iż może to oznaczać, że szansa na rozwiązanie dwupaństwowe oddala się jeszcze bardziej.
Jak zauważa "Time", polityk nadal nie przedstawił wiarygodnego planu zakończenia wojny ani wizji, w jaki sposób Izraelczycy i Palestyńczycy mogą pokojowo współistnieć. Zamiast tego przygotowuje się na eskalację konfliktu na jeszcze większej liczbie frontów: na północy z Hezbollahem w Libanie, w Zatoce Perskiej z Huti w Jemenie oraz przede wszystkim z Iranem.
"Stajemy w obliczu (wojny) nie tylko z Hamasem" – oznajmił Netanjahu – "Stajemy w obliczu (...) osi irańskiej i rozumiemy, że musimy się zorganizować, aby zapewnić sobie większą obronę."
Premier Izraela po raz kolejny wyraził sprzeciw wobec utworzenia niepodległego i suwerennego państwa palestyńskiego. Zapowiedział, że zezwoliłby Palestyńczykom na ograniczoną autonomię na okupowanych terytoriach, podczas gdy Izrael sprawowałby przede wszystkim kontrolę nad bezpieczeństwem.
"Chciałbym zobaczyć cywilną administrację prowadzoną przez mieszkańców Gazy, być może przy wsparciu partnerów regionalnych" — powiedział Netanjahu.
"Demilitaryzacja (prowadzona) przez Izrael, cywilna administracja - przez Gazę" - wyjaśnił.
Rozmowa z premierem Izraela dla magazynu "Time" odbyła się 4 sierpnia w jego biurze w Jerozolimie.(PAP)
ang/