"The New Yorker": Vance przeciw aborcji, nawet gdy ciąża to efekt gwałtu lub kazirodztwa

2024-07-26 15:15 aktualizacja: 2024-07-26, 17:48
Senator J.D. Vance. Fot. PAP/EPA/DAVID MAXWELL
Senator J.D. Vance. Fot. PAP/EPA/DAVID MAXWELL
Republikański kandydat na wiceprezydenta USA J.D. Vance tęskni za tradycyjną rodziną nuklearną – napisała w czwartek na łamach "The New Yorkera" red. Jessica Winter, która przyjrzała się jego poglądom dotyczącym rodziny oraz rodzicielstwa. Podkreśliła, że jest on przeciwnikiem aborcji, nawet jeśli niechciana ciąża jest efektem gwałtu lub stosunku kazirodczego.

Zanim kraj usłyszał o nim jako o możliwym następcy Trumpa, znał Vance'a z innej roli: autora wydanego tuż przed wyborami prezydenckimi w 2016 r. bestsellera "Elegia dla bidoków. Wspomnienia o rodzinie i kulturze w stanie krytycznym". Do tej pory książkę sprzedano w ponad 3 mln egzemplarzy. W 2020 r. została przeniesiona na duży ekran.

W "Elegii dla bidoków" Vance opisał swoje dorastanie w ubogiej rodzinie z białej klasy robotniczej w hutniczym miasteczku w Ohio, borykającej się z niedostatkiem, bezrobociem i uzależnieniami. "Stosunki z rodzicami mam (…) skomplikowane – jedno z nich boryka się z nałogiem niemal tak długo, jak ja żyję" – pisał autor we wstępie do książki, która jest przede wszystkim opowieścią o jego awansie klasowym.

Zdaniem Winter książka Vancea ujawnia źródło jego poglądów na temat rodziny, rodzicielstwa oraz tego, kto powinien rządzić USA. W 2021 r. podczas swojej kampanii wyborczej do Senatu wyraził on pogląd, że "rodzice powinni mieć większą władzę, kiedy idą do urn wyborczych". "Powinieneś mieć większe prawo do zabrania głosu w naszej demokratycznej republice niż ludzie, którzy nie mają dzieci" – oznajmił. Nie ukrywa przy tym, że jest orędownikiem pronatalistycznej polityki premiera Węgier Victora Orbana, który wspiera finansowo rodziny wielodzietne.

W tym samym roku w programie Tuckera Carlsona w telewizji Fox News Vance ubolewał nad "bezdzietną lewicą", która "w sposób fizyczny nie angażuje się w przyszłość kraju". To wówczas powiedział, że USA są rządzone przez "grupę bezdzietnych kociar, które są nieszczęśliwe z powodu własnego życia i wyborów, których dokonały, więc chcą one, aby reszta kraju również była nieszczęśliwa". Wśród nich wymienił bezdzietną Kamalę Harris, która dziś jest kandydatką Demokratów na urząd prezydentki USA.

Autorka tekstu w "The New Yorkerze" przypomina, że Vance ma bardzo konserwatywne poglądy i silnie wspiera politykę prorodzinną. Twarde stanowisko antyaborcyjne jest spójne z jego sprzeciwem wobec dostępu do zapłodnienia in vitro.

Trzy lata temu J.D. Vance wyraził poparcie dla rozszerzenia ulgi podatkowej na dzieci, która obejmowała "premię małżeńską" i była przeznaczona dla gospodarstw domowych z dwojgiem rodziców, ale tylko z jednym dochodem. Jego zdaniem "powszechna opieka dzienna dla dzieci to wojna klasowa przeciwko normalnym ludziom" i dlatego należy finansowo wspierać rodziny, w których matki zostają w domach, aby opiekować się dziećmi. Winter w swoim tekście przypomina, że Kamala Harris w swoim pierwszym przemówieniu jako kandydatka Demokratów na prezydenta 22 lipca wyobraziła sobie USA w niedalekiej przyszłości jako kraj, "w którym każda osoba ma dostęp do płatnego urlopu rodzinnego i niedrogiej opieki nad dziećmi".

Vance sprzeciwia się małżeństwom osób tej samej płci. W 2022 r. wyraził opinię, że rewolucja seksualna lat 60. doprowadziła do tego, że rozwody stały się o wiele powszedniejsze, a ludzie obecnie "zmieniają małżonków tak, jak zmieniają bieliznę". Przywołał historie swojej babci i dziadka, którzy go wychowali i którym zadedykował "Elegię dla bidoków". "Moi dziadkowie mieli niesamowicie chaotyczne małżeństwo pod wieloma względami, ale nigdy się nie rozwiedli. Byli razem do końca, aż śmierć ich rozłączyła" - powiedział Vance. Jego zdaniem łatwiejszy dostęp do rozwodów wpływa na wzrost wskaźnika przemocy domowej. Jak wyjaśnia Winter, jest to pogląd fałszywy - w rzeczywistości wykazano, że wskaźnik ten spadł o 30 proc.(PAP)

pp/