Przydacz po naradzie w BBN: chcemy utrzymać solidarność Zachodu w sprawie kryzysu migracyjnego

2021-11-25 11:18 aktualizacja: 2021-11-25, 12:29
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej Marcin Przydacz Fot. PAP/Tomasz Gzell
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej Marcin Przydacz Fot. PAP/Tomasz Gzell
Chcemy utrzymać solidarność Zachodu ws. kryzysu migracyjnego; świat zachodni wspólnie z Europą Środkową i Wschodnią musi wysyłać sygnały do Mińska i Moskwy, by nie dochodziło do dalszych działań eskalacyjnych; tę misję będziemy kontynuować - mówił w czwartek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Rano w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się kolejna narada sztabu kryzysowego ws. sytuacji na granicy z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, a także m.in. szefów MSWiA, MON, MSZ i służb.

Na konferencji po naradzie wiceszef MSZ mówił o ostatniej aktywności dyplomatycznej szefa rządu. Przypominał, że w środę Morawiecki odwiedził Paryż, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także Lublanę, gdzie rozmawiał z szefem słoweńskiego rządu Janezem Janszą. W poprzednich dniach premier spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji.

Z kolei w czwartek - przypominał Przydacz - premier złoży wizytę w Berlinie, gdzie zaplanowano jego spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz z Olafem Scholzem, który jest kandydatem na nowego kanclerza tego kraju. W piątek Morawiecki uda się do Londynu.

Wiceminister spraw zagranicznych wskazywał również, że po spotkaniu w BBN-ie prezydent udał się do Brukseli, gdzie będzie rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.

Przydacz: wzmożona aktywności dezinformacyjnej dotycząca  kryzysu migracyjnego

"To wszystko w kontekście nie tylko samych wydarzeń na granicy i agresywnej operacji hybrydowej, jakiej poddawane są granice UE ze strony wschodniej, ze strony Mińska przy przyzwoleniu Rosji, ale również w kontekście pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa w regionie" - powiedział Przydacz, zwracając uwagę na obserwowane ruchy wojsk rosyjskich wokół Ukrainy.

"Widzimy, co się dzieje na rynku gazu. Idzie zima, mamy świadomość, że Rosja może wykorzystywać tę sytuację do rozgrywania swojej polityki" - dodał.

Przydacz mówił także o wzmożonej aktywności dezinformacyjnej dotyczącej kryzysu migracyjnego. "To wszystko wymaga naszej pogłębionej analizy. Temu także dzisiaj służyło to spotkanie koordynacyjne w BBN-ie" - dodał.

Zdaniem wiceszefa MSZ sytuacja ta wymaga pobudzenia aktywności Zachodu, czy - na tym etapie - utrzymania solidarności i jedności, które udało się wypracować przez ostatnie tygodnie. "Chodzi o to, żeby w kontekście tych zagrożeń świat zachodni wspólnie z regionem Europy Środkowej i Wschodniej wysyłał odpowiednie sygnały i do Mińska, i do Moskwy, aby do jakichkolwiek dalszych działań eskalacyjnych nie dochodziło. Tę misję będziemy kontynuować przez najbliższe dni" - podkreślił Przydacz.

Przydacz: to, czy zostaną zamknięte kolejne przejścia graniczne, zależy od Białorusi 

To, czy kolejne przejścia graniczne zostaną zamknięte, zależy tak naprawdę od Białorusi. Polska jako partner handlowy chciałaby, aby handel mógł funkcjonować, ale to wszystko zależy od bezpieczeństwa na granicy - powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz po spotkaniu w BBN.

Przydacz zapytany na konferencji prasowej po spotkaniu o kwestię kolejnych sankcji gospodarczych, które mają być nałożone na Białoruś, zaznaczył, że piąty pakiet sankcji został przyjęty, a w tej chwili są doprecyzowane konkretne zapisy tego dokumentu.

"Sytuacja na granicy - to niebezpieczeństwo, które obserwowaliśmy wokół przejść granicznych - spowodowała konieczność zamknięcia tego przejścia (w Kuźnicy). My jesteśmy absolutnie zdeterminowani do tego, żeby zabezpieczyć polską granicę. Jeżeli sytuacja będzie eskalowała, to będzie konieczne zamykanie kolejnych przejść granicznych" - powiedział Przydacz.

Dodał, że to zależy tak naprawdę od strony białoruskiej. "Jeśli zakończy tę hybrydową operację wobec Polski, to Polska jako partner handlowy - nie tylko w regionie, ale także i dla dalszych partnerów, europejskich i azjatyckich - chciałaby, a by ten handel mógł normalnie funkcjonować, ale to wszystko będzie zależało od bezpieczeństwa na granicy" - podkreślił wiceszef MSZ.(PAP)

Autorzy: Aleksandra Rebelińska, Mieczysław Rudy,Mikołaj Małecki
io/