Likwidacja TVP Info to jedna z zapowiedzi z kampanii prezydenckiej włodarza stolicy. Trzaskowski przekonywał wówczas, że ten całodobowy kanał telewizji publicznej to "gniazdo nienawiści, całkowicie podporządkowane PiS". O tym, że Platforma Obywatelska postanowiła ostatecznie porzucić inicjatywę swego wiceprzewodniczącego, informował w piątek portal Wirtualna Polska, również powołując się na rozmowę z Małgorzatą Kidawą-Błońską.
W rozmowie z PAP posłanka potwierdziła, że projekt, pod którym zebrano wymagane 100 tysięcy podpisów, nie trafi do Sejmu. "Nie rezygnujemy z zamiaru odbudowy mediów publicznych, ale myślę, że w tym Sejmie ten projekt nie zostałby nawet rozpatrzony" - wyjaśniła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Jak dodała, naprawy wymaga cała TVP, a nie tylko jeden jej kanał tematyczny. Przyznała, że przekaz TVP Info jest pełen "kłamstw, pomówień, nienawiści i pogardy", są tam wyłącznie komentarze zamiast rzetelnej informacji. "Na szczęście coraz więcej Polaków uważa, że media te nie spełniają swojej roli, więc mam nadzieję, że po wyborach wszyscy wspólnie, cała dzisiejsza opozycja demokratyczna odbuduje media publiczne, które są potrzebne w każdym demokratycznym państwie" - zaznaczyła Kidawa-Błońska.
Według niej, media publiczne powinny oferować widzom zarówno obiektywną informację, jak i wysoką kulturę czy programy oświatowe. "To powinny być media, w których każdy odnajdzie coś dla siebie - media, które nie będą nakierowane na zarabianie pieniędzy, a służenie obywatelom. Takie media będziemy musieli stworzyć, to będzie obowiązek całej klasy politycznej" - powtórzyła wicemarszałek Sejmu.
Co zakładał projekt?
Projekt zakładał przede wszystkim zmiany w ustawie o opłatach abonamentowych oraz ustawie o radiofonii i telewizji. W jego uzasadnieniu przypomniano, że zgodnie z ustawą o rtv, Telewizja Polska jest zobowiązana m.in. do tworzenia i rozpowszechniania "wyspecjalizowanego programu informacyjno-publicystycznego". Projekt zakładał więc taką zmianę przepisów (art. 21 i art. 26) ustawy o radiofonii i telewizji, które spowodują, że TVP nie będzie mogła tworzyć tego typu programów.
W ocenie autorów projektu, "TVP Info spełnia rolę typowej stacji propagandowej, której celem jest utrwalenie władzy partii Jarosława Kaczyńskiego". "Tendencyjne pytania, agresja wobec polityków opozycji, nieprawdziwe materiały – to tylko niektóre z narzędzi uprawiania polityki przez tę stację. Stała się ona bowiem narzędziem polityki, nieróżniącym się w istocie swojej misji od telewizji właściwej dla krajów autorytarnych czy tej, która funkcjonowała w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w czasach komunizmu" - napisano w uzasadnieniu projektu.
W kwestii abonamentu z kolei projekt przewiduje uchylenie w całości ustawy o opłatach abonamentowych. Zakłada także umorzenie z urzędu, wszczętych i prowadzonych na podstawie tejże ustawy z postępowań egzekucyjnych o należności zaległych opłat abonamentowych.
W uzasadnieniu projektu podkreślono, iż "media publiczne działają w formie spółek, których działalność finansowana jest z wielomiliardowych dotacji z budżetu państwa oraz przychodów z obrotu prawami do audycji i przekazów handlowych". "Utrzymywanie obowiązku wnoszenia przez obywateli opłat abonamentowych w celu finansowania działalności stronniczych, nieobiektywnych i zakłamujących rzeczywistość mediów publicznych jest niezasadne" - dodano.(PAP)
Autor: Marta Rawicz
io/