W artykule zatytułowanym: „Czołgi przeciwko Solidarności” prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przypomina realia aresztowań i integrowania działaczy „Solidarności” przez funkcjonariuszy służb i milicji.
„Scenariusz wszędzie był podobny: głośne walenie do drzwi, nieraz wdzieranie się siłą, demolowanie mieszkania, zastraszanie lub nawet bicie. Na ubranie się zwykle dawano chwilę, potem były brutalna rozłąka z najbliższymi i niepewność jutra. Dla ponad 3 tysięcy internowanych tak właśnie wyglądała noc z 12 na 13 grudnia 1981 r. – pierwsza noc stanu wojennego w Polsce. Zatrzymywano czołowych działaczy niezależnego związku zawodowego +Solidarność+, ale też osoby luźniej związane z opozycją demokratyczną" – przypomina Nawrocki.
Krytykuje to, że gen. Wojciech Jaruzelski, „człowiek numer jeden w komunistycznym aparacie władzy, który wypowiedział wojnę własnemu narodowi”, "posunął się do wyprowadzenia na ulice czołgów, by zdusić dążenia wolnościowe społeczeństwa", został z honorami pochowany na warszawskich Powązkach.
13 grudnia 1981 roku
„Stan wojenny został wprowadzony 13 grudnia 1981 roku z naruszeniem komunistycznej konstytucji i pod presją straszaka sowieckiego, choć dziś wiemy, że Kreml blefował” – pisze prof. Wojciech Roszkowski w artykule zatytułowanym: „Nie ma innego przykładu kraju, którego władze wypowiedziały wojnę swojej ludności”.
Prof. Roszkowski przypomina kontekst powstania niezależnego od władz związku zawodowego „Solidarność” we wrześniu 1980 roku, co „stanowiło największe wyzwanie ideologiczne i polityczne wobec systemu komunistycznego”.
„Nie mogąc sobie poradzić z falą strajków sierpniowych, władza komunistyczna zgodziła się na legalizację organizacji, która była nie tylko związkiem zawodowym, ale masową organizacją opozycyjną wobec władz. Był to także skandal ideologiczny: w państwie rzekomo rządzonym w imieniu +klasy robotniczej+ ta właśnie grupa społeczna zorganizowała się przeciw władzy. Ponad rok walki między władzami partyjnymi i +Solidarnością+ doprowadził pod koniec 1981 roku do osłabienia tego związku i wymęczenia społeczeństwa kryzysem gospodarczym, a nacisk Kremla i chęć utrzymania władzy przez polską partię komunistyczną spowodował, że ekipa gen. Wojciecha Jaruzelskiego zdecydowała się na desperacki krok” – analizuje prof. Roszkowski.
„Dla Polaków owe osiem lat, które rozpoczął imitowany pucz 13 grudnia – to najczarniejszy czas w ciągu życia poprzedniego pokolenia. Nie tylko czas przemocy, pełnych więzień i skrytobójczych mordów, ale także degradacji jakości życia i ruiny ekonomicznej” – zauważa Jan Rokita w artykule: „Pucz imitowany, ale fala przemocy bardzo realna”.
„Dla wielu Francuzów stan wojenny w Polsce to ważne doświadczenie pokoleniowe. To polska walka o wolność, którą wspierali na różne sposoby. Pomagali Polsce, mają to w dobrych zasobach pamięci. W weekend przed 40. rocznicą stanu wojennego odwołujemy się serią tekstów do ich wspomnień, jesteśmy w każdym kiosku w całej Francji z tekstami wzmacniającymi relacje i zrozumienie Francuzów i Polaków, Francji i Polski” - mówi PAP prezes Instytutu Nowych Mediów Eryk Mistewicz, autor artykułu zatytułowanego: „Polacy nie zapomnieli o wprowadzeniu stanu wojny czterdzieści lat temu”.
„Poprzez te teksty chcieliśmy podziękować przyjaciołom z Francji za ich wsparcie dla nas wówczas, w stanie wojennym i sympatię, jaką wciąż nam okazują” – dodaje Mistewicz.
Najnowsza odsłona projektu „Opowiadamy Polskę światu” realizowana jest przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu opublikowane są na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
io/