Stoch wyprzedził Żyłę przewagą 5,1 pkt, uzyskując za skoki 133,5 i 137,5 m łączną notę 313,3 pkt. Żyła otrzymał 308,2 pkt (130 i 141 m), a trzeci Wąsek 304,2 pkt (137 i 134).
Na Wielkiej Krokwi rywalizowało 45 zawodników z dziewięciu klubów oraz poza konkursem czterech reprezentantów Kazachstanu.
Kamil Stoch o zwycięstwie
"To były trudne zawody, bo poziom był naprawdę wysoki. Oddałem solidne skoki, z których bardzo się cieszę, bo przypilnowałem pozycji najazdowej, z którą ostatnio bywało różnie. Jest jeszcze sporo do poprawki, ale ogólnie jestem zadowolony" - podsumował Stoch.
Żyła w swoim stylu ocenił start w Zakopanem. "W pierwszym zawaliłem. W drugim mogło być dalej, ale przynajmniej nie zepsułem lądowania".
Wąsek z optymizmem patrzy na kolejne starty. "Ten medal to wielka radość, tym bardziej, że jest wynikiem mojej pracy. Mam nadzieję, że teraz będę już tylko szedł w górę".
Z występu cieszył się też Kubacki, który konkurs zakończył na piątym miejscu. "Szału nie było, ale dzisiejsze skoki to był według mnie duży krok naprzód. Obie próby dalekie od ideału, ale jednak widzę pewien postęp" - podkreslił zawodnik zakopiańskiego TS Wisła.
Choroba Tomasza Pilcha
Wywalczonego przed rokiem w Wiśle miał bronić Tomasz Pilch, jednak z powodu choroby zawodnik Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego nie wystąpił w Zakopanem.
Konkurs, który obserwowało kilkuset kibiców, rozegrano w bardzo dobrych warunkach śniegowych, skoczkom nie dokuczały też zapowiadane wcześnie przez synoptyków porywy wiatru.
Przed skoczkami teraz chwila świątecznego oddechu przed 70. Turniejem Czterech Skoczni. Sztab szkoleniowy zdecydował, że w Oberstdorfie wystartują: Stoch, Żyła, Wąsek, Kubacki, Stękała i Wolny.
ja/