Norweskie media: Polacy pakują się i wracają, branża budowlana odczuwa braki

2021-12-28 09:34 aktualizacja: 2021-12-28, 09:32
Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Polacy pakują się i wracają z Norwegii do kraju, nie tylko przez pandemię Covid-19. Powodem jest wzrost płac w Polsce i spadek wartości korony. Norweskiej branży budowlanej i stoczniowej brakuje pracowników - alarmuje telewizja NRK.

Norweski nadawca publiczny NRK rozmawia z hydraulikiem Wojciechem Persińskim, szefem organizacji polonijnej, który potwierdza, że zna wielu rodaków, którzy wrócili do Polski lub wyjechali do Niemiec. "Zarobki są tam lepsze niż wcześniej, praca w innym kraju jest trudna zarówno ze względu na inną kulturę, jak i język" - tłumaczy Persiński.

Zajmująca się pośrednictwem w znalezieniu pracy w Norwegii Paulina Olbryś mówi, że "Norwegia nie jest już tak popularna wśród Polaków jak 10-12 lat temu".

NRK zauważa, że wielu Polaków zaczęło opuszczać kraj fiordów już w 2016 roku, gdy spadać zaczęła wartość korony norweskiej.

Kilku zapytanych przez NRK pracodawców potwierdza, że sytuacja się zmieniła. "Trudno pozyskać z Polski siłę roboczą, w szczególności wykwalifikowaną" - mówi zatrudniający 160 pracowników z Polski Jan Helge Vassnes z firmy Vassnes Solutions.

Jorgen Leegaard z Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Budowlanego zauważa, że "w wielu krajach dzieje się coraz lepiej". "Robotnicy z Europy Wschodniej wolą pracować w swoich krajach niż w dalekiej Norwegii" - podkreśla.

Brak pracowników może spowodować opóźnienia w realizacji wielu projektów budowlanych

Leegaard obawia się, że brak pracowników może spowodować opóźnienia w realizacji wielu projektów budowlanych, w tym ważnych obiektów użyteczności publicznej, takich jak szpitale czy szkoły.

Cytowany przez NRK Stein Lier-Hansen, dyrektor organizacji branżowej Norweski Przemysł, zwraca uwagę, że "w krajach, z których Norwegia pozyskiwała siłę roboczą, gwałtownie wzrosły płace".

Jak przypomina NRK, od 2004 roku (gdy Polska oraz inne kraje regionu wstąpiły do UE - PAP) gwałtownie wzrosła liczba osób migrujących z Europy Wschodniej do Norwegii i krajów Europy Zachodniej. "Doprowadziło to do braku wykwalifikowanej siły roboczej, z czego konsekwencjami muszą teraz zmierzyć się takie kraje jak Polska" - podkreśla norweski dziennikarz.

Mający siedzibę w Oslo Instytut Pracy i Badań Społecznych (FAFO) w swoim raporcie z 2020 roku zwrócił uwagę na rozwój szkolnictwa zawodowego w Polsce, w tym praktyk mających pomóc w znalezieniu następców tych, którzy wyjechali.

Według eksperta FAFO Jona Erika Dolvika Norwegia powinna podjąć starania, aby "odnaleźć się" po wyjeździe pracowników z Europy Wschodniej. "Musimy postawić na szkolenie zawodowe, przekwalifikowanie pracowników i mieć długofalowe strategie, aby zapewnić sobie podaż siły roboczej. Nie możemy być drugim Kuwejtem, który jest uzależniony od międzynarodowej koniunktury" - podkreśla Dolvik.

Z opublikowanych wiosną br. badań FAFO wynika, że co czwarty Litwin i co piąty Polak pracujący w Norwegii rozważa powrót do ojczyzny.

W związku z pandemią Covid-19 rok 2020 był dla pracujących w Norwegii imigrantów trudny z powodu przestojów, zwolnień oraz zamknięcia granicy dla pracowników tymczasowych.(PAP)

dsk/