Tusk o sprawie podwyżek cen gazu: premier Morawiecki nie zauważył istoty problemu

2022-01-02 07:44 aktualizacja: 2022-01-02, 18:01
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Premier Mateusz Morawiecki nie zauważył istoty problemu; to nie jest kwestia, kto sobie błyskotliwiej dokuczy w podkaście czy na youtubie. Problem jest bardzo konkretny i wymaga jego interwencji - podkreślił lider PO Donald Tusk, mówiąc o sprawie podwyżek cen gazu m.in. dla wspólnot mieszkaniowych.

Tusk był pytany w podkaście "Polityczna rozmowa noworoczna", zamieszczonym na Twitterze posłanki KO Kingi Gajewskiej m.in. o użycie cytatu z wiersza Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś", podczas manifestacji przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie przeciw nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.  Cytat umieszczono na Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku po zwycięstwie Solidarności. "+Nie bądź bezpieczny, poeta pamięta. Możesz go zabić, urodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla Ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta+. Pamiętajcie o tych słowach wielkiego poety, pamiętajcie o tym, co czeka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie" - mówił wówczas Tusk, dodając, że adresuje te słowa do mieszkańca Pałacu Prezydenckiego "i "jego mocodawcy".

"Jeśli chodzi o Cytat z Miłosza: ja nie sądziłem, że on wywoła takie jakby groźne skojarzenia. Generalnie poezja, nawet jeśli bywa głosem, ostrzegawczym, albo ma wstrząsnąć sumieniami, to poezja mi się nie kojarzy w groźbą, tylko z czymś ważnym, jednak pięknym, a szczególnie, kiedy to jest poezja Miłosza. Ale kontekst mógł się wydawać rzeczywiście nieszczególny. Dlatego na przykład teraz w życzeniach noworocznych użyłem innej noblistki i chyba takie słowa cieplejsze. I będę się tego starał trzymać, nawet kiedy będę dobierał cytaty z poezji" - powiedział w sobotę Tusk.

Mówiąc o aktywności posłów PO, podkreślił, że uważa, że "to jest jedno z najtrudniejszych zadań obudzić tych wszystkich, którzy się jeszcze nie obudzili". "Jest dzisiaj już dużo lepiej, niż było wcześniej, szczególnie jeśli chodzi o młodszą część Platformy, ale wydaje mi się, że do wszystkich dociera powoli, jakby też groza sytuacji" - ocenił lider Platformy. Zapowiedział, że będzie się starał jako szef PO "używać różnych narzędzi, żeby dyscyplinować, mobilizować, motywować wszystkich, którzy są parlamentarzystami, którzy będą chcieli być parlamentarzystami czy radnymi".

"Ale tak naprawdę najważniejsze to, żeby ludzie sami sobie odpowiedzieli na pytanie, po co są w polityce. Jeśli są w polityce i są świadkami, a czasami ofiarami zła, które się dzieje, to nie powinni w żaden sposób marnować ani swojego czasu, ani czasu i cierpliwości swoich wyborców. No mówiąc krótko, ja stanę na głowie, żeby każdy wypruwał z siebie flaki, bo tak jak wspomniałem, uważam, że sprawy są tak poważne, że tutaj nie ma o czym dyskutować i wasza niecierpliwość jest usprawiedliwiona" - dodał Tusk.

Podkreślił, że w styczniu posłowie PO będą interweniować w związku ze sprawą rachunków za gaz i "pierwszych konsekwencji Polskiego Ładu" jeśli chodzi o drobnych i średnich przedsiębiorców.

Tusk: było dla mnie bardzo przykre zaskoczenie

Polityk był też pytany o odpowiedź premiera Mateusza Morawieckiego na jego krótkie nagranie, w którym skrytykował podwyżki cen gazu.

Szef PO zamieścił w czwartek na Twitterze i Facebooku krótkie nagranie, w którym skrytykował podwyżki cen gazu i pytał polityków PiS: "Czy wyście powariowali?". Morawiecki odpowiedział mu w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, że "z zaskoczeniem" przyjmuje "nagłą troskę o losy zwykłych Polaków" szefa PO Donalda Tuska. Premier przygotował dla Tuska listy do b. kanclerz Niemiec Angeli Merkel, wiceszefa KE Fransa Timmermansa i włodarzy polskich miast i zachęcał szefa PO, aby wysłał je do "swoich przyjaciół". "Zachęcam do podpisu i życzę jeszcze większego zainteresowania sprawami Polski w nadchodzącym 2022 roku!" - dodał.

W przygotowanym dla szefa PO liście do Merkel z podpisem "Donald Tusk przewodniczący EPP" znajduje się m.in. stwierdzenie, że "budowa gazociągu Nord Stream 2 była ogromnym błędem". "Zarówno jako premier Rzeczypospolitej, szef Rady Europejskiej, a także szef Europejskiej Partii Ludowej stawiałem relacje polsko-niemieckie w centrum swojej polityki" - taki wpis proponuje również premier Tuskowi. W liście do Timmermansa znajduje się m.in. stwierdzenie, że efektem ubocznym polityki klimatycznej UE jest "gigantyczny wzrost cen".

Na pytanie jak odebrał tę odpowiedź premiera, Tusk odparł: "Powiem szczerze to było dla mnie bardzo przykre zaskoczenie, że pozwolił sobie na nakręcenie zgrabnego podkastu czy filmiku z niezbyt mądrymi dowcipami, czyli z tymi listami, które podpisał moim imieniem i nazwiskiem. Ale OK, każdy ma takie poczucie humoru i taki sposób ekspresji jaki tam sobie wypracował". "Pan premier Morawiecki nie zauważył istoty problemu" - dodał. "To nie jest kwestia, kto sobie błyskotliwiej dokuczy w podkaście czy na youtubie; problem jest bardzo konkretny" - podkreślił Tusk.

"Mój apel był bardzo prosty"

"To jest problem, który wymaga jego interwencji, a nie jego mniej czy bardziej zauważalnej błyskotliwości w ripostach. To znaczy przez ich błędy, bo ja nie mówię już o samej podwyżce cen gazu, można dyskutować o źródłach tej podwyżki, ale mówię o tym fatalnym błędzie, który spowodował, że ci, którzy mieszkają w zasobach spółdzielczych, ci, dla których wspólnota mieszkaniowa czy spółdzielnia, czy TBS-y zamawiają gaz i mają te podwyżki o kilkaset procent, a nie o kilkadziesiąt procent" - zaznaczył.

"I mój apel był bardzo prosty. Nie wymagam wysilonych dowcipasów jako formy wypowiedzi (...) Oczekiwałem, że premier bardzo wyraźnie powie, że ci ludzie, a to chodzi o naprawdę tysiące polskich rodzin, że ci ludzie nie zapłacą po 1000 po 1500 zł rachunków za gaz za styczeń. Więc szczerze powiedziawszy to, że odpowiedzią premiera Morawieckiego na dramat tysięcy ludzi jest próba takich heheszków w internecie, wydaje mi się bardzo niestosowne i bardzo niepokojące" - dodał Tusk.

Według niego,  wydaje się, że premier "ciągle nie wie, co tak naprawdę przygotował Polakom z tą ustawą gazową". Zapewnił, że PO ma gotowy projekt ustawy, który ma poprawić sytuację i wyraził nadzieję, że w poniedziałek znajdzie się on w Sejmie i być może także na biurku premiera. (PAP)

mmi/